Ministerstwo Zdrowia ogłosiło kolejne obostrzenia, mimo, że kilka dni wcześniej szef resortu Adam Niedzielski przyznał, że nie są one skutecznym narzędziem w walce z epidemią. Zapowiedział też wprowadzenie obowiązku szczepień preparatem przeciwko COVID-19 dla trzech grup zawodowych w Polsce – medyków, nauczycieli oraz służb mundurowych. Miałby one obowiązywać od 1 marca 2022 roku.
Na segregację obywateli nie zgadzają się także politycy Solidarnej Polski i część posłów PiS. Anna Maria Siarkowska ostrzega, że w tej sytuacji prawa obywatelskie i prawa człowieka staną się warunkowe, zależne od decyzji władzy.
Lockdown dla niezaszczepionych to nowomowa
Podobnego zdania jest Konfederacja. Działania MZ spotkały się z ostrym sprzeciwem formacji, która od początku epidemii zdecydowanie sprzeciwia się jakiejkolwiek formie różnicowania sytuacji prawnej obywateli ze względu na zaszczepienie bądź niezaszczepienie się preparatem przeciwko COVID-19.
Wiceprezes Ruchu Narodowego nie ma wątpliwości, że władza stosuje wobec Polaków taktykę salami.
"To co robi rząd to strategia gotowania żaby. Będą zmieniać bez końca te limity, sposób ich konstrukcji, żonglować terminami, zwiększać i zmniejszać presję, modyfikować ciągle przepisy. Wszystko po to żeby zmęczyć społeczeństwo i rozproszyć ewentualny opór. Dlatego wszystkim nam potrzeba wytrwałości jeśli chcemy ponownie żyć w wolności i normalności!" – napisał na Facebooku.
"»Lockdown dla niezaszczepionych«, »limity dla osób bez certyfikatów« - to eufemizmy na regulacje mające charakter wymuszanej systemowo dyskryminacji części obywateli. Nie wolno nam podnieść ręki za takimi przepisami, nie wolno ich prezydentowi podpisać, nie wolno ich stosować i nie wolno zaakceptować tej nowomowy" – podkreślił.
Bosak: Robienie jaj z porządku prawnego
Polityk zwrócił również uwagę na w polskim systemie prawnym nie istnieje możliwość wydawania ustaw do doprecyzowujących rozporządzenia.
„Przy okazji warto zauważyć, że mówienie przez ministra o „doprecyzowaniu” rozporządzeń poprzez uchwalenie zupełnie nowych ustaw to robienie sobie jaj z porządku prawnego w państwie i z praworządności. To przecież do ustaw wydaje się rozporządzenia, a nie do rozporządzeń uchwala nowe ustawy!” – napisał.
„Znamienne, że nie przeszkadza to nikomu z tak zwanych obrońców Konstytucji czy obrońców demokracji” – dodał Krzysztof Bosak.
facebookCzytaj też:
"Mają się szczepić", "nie żyjemy w państwie totalitarnym". W studio dyskusja o szczepieniach na COVIDCzytaj też:
Mentzen: Ta karkołomna teza nie wytrzymuje zderzenia z rzeczywistościąCzytaj też:
Omikron bardziej zakaźny, ale łagodniejszy i podobny do grypy