Unia zlikwiduje europejskie rolnictwo? Mentzen: A wiecie co łączy Ukrainę z Ameryką Południową?
W kilkunastu krajach Europy trwają protesty rolników. Fala strajków przetacza się m.in. przez Niemcy, Francję, Polskę, Hiszpanię, Portugalię, Belgię, Holandię, Rumunię, Węgry czy Włochy. Blokadę dróg zapowiedzieli także rolnicy w Grecji.
Zielony Ład zamiast rolnictwa?
Powodami wystąpień są forsowana przez Komisję Europejską polityka Zielonego Ładu oraz zalew europejskich rynków produktami rolnymi międzynarodowych agroholdingów zamiast bazowania w poszczególnych krajach na rodzimej produkcji. Umowa Komisji Europejskiej z Kijowem w tym zakresie została właśnie przedłużona.
Sławomir Mentzen zwrócił uwagę, że normy unijne cały czas zwiększają koszty produkcji żywności, a także uniemożliwiają korzystanie z części ziemi. Z kolei Zielony Ład zakłada m.in. stopniowe wyeliminowanie z Europy samochodów spalinowych.
– To wszystko sprawia, że produkcja żywności w Europie robi się coraz droższa. Skoro więcej będzie trzeba płacić za nawozy, za energię elektryczną, za paliwo, za cokolwiek, to produkcja będzie droższa. W tym momencie Bruksela dopuszcza, by do Unii Europejskiej Ukraińcy sprzedawali swoją żywność bez ceł. Ukraina nie ma naszych norm, nie ma naszych cen prądu […] mogą produkować tanio. Następnie tą tanią żywność sprzedają do Europy – mówił ekonomista.
Mentzen: Wiecie co łączy Ukrainę z Ameryką Południową?
– Żeby tego było mało, Unia Europejska chce też, żeby z Ameryki Południowej swoją żywność, która także nie podlega naszym normom, również można było sprzedawać do Europy. Czyli Unia Europejska nie chce, żeby żywność była produkowana na terytorium UE, tylko żeby była produkowana gdzie indziej, po to, żeby UE mogła się chwalić: patrzcie, jacy my jesteśmy zieloni. Patrzcie, jak mało CO2 emitujemy – powiedział Mentzen.
Przypomniał jednak, że żywność Bruksela zamierza sprowadzać z Ameryki Płd. i Ukrainy. – A wiecie co łączy Ukrainę z Ameryką Południową? I tu i tu Niemcy, Francuzi, Holendrzy i Duńczycy zainwestowali mnóstwo pieniędzy i produkują tam żywność bez wszystkich norm, które mamy w Europie i ściągają sobie tą żywność do Europy – kontynuował poseł Konfederacji.
Skąd żywność dla Europy, kiedy zostaną zerwane łańcuchy dostaw?
– Załóżmy, że pojawi się jakaś nowa wojna, albo jakiś nowy nieszczęśliwy wirus, albo nowe nieszczęście, które w tym momencie nawet nie przyszło nam do głowy i znowu ktoś zerwie łańcuchy dostaw. To jaka to mądra będzie sytuacja, że nie będziemy mieli co jeść, bo krowę trzeba będzie ściągnąć z Paragwaju albo z Argentyny. Albo zboże np. z Ukrainy, jeżeli Ukraina wtedy będzie istnieć – powiedział Mentzen, dodając, że brukselscy biurokraci sami robią Europie krzywdę.
– To jest niestety polityka Unii Europejskiej, na którą zgadzają się rządy państw członkowskich, w tym rząd Donalda Tuska – dodał polityk.
Ziemkiewicz: "Kułak" wrogiem planety
Na tę samą kwestię zwrócił niedawno uwagę również Rafał Ziemkiewicz. Publicysta "Do Rzeczy" zamieścił w sieci post przy okazji jednego ze styczniowych strajków rolniczych.
"Rolnicy nie mieszczą się w ideologii «stanów zjednoczonych Europy». IV Rzesza stawia na «zielone technologie» a żywność zamierza sprowadzać z Ameryki Płd, Azji i Ukrainy w zamian za ich otwarcie na niemieckie produkty. Stąd «kułak» – wrogiem planety, a rolnictwo w UE do bakutilu" – napisał na X.