UE przedłuży umowę handlową z Ukrainą. Wprowadzono jednak pewne ograniczenia

UE przedłuży umowę handlową z Ukrainą. Wprowadzono jednak pewne ograniczenia

Dodano: 
Flaga Ukrainy i UE
Flaga Ukrainy i UE Źródło: PAP/EPA / Stephanie Lecocq
Do czerwca 2025 roku zostanie przedłużona umowa handlowa Unii Europejskeij z Ukrainą. Komisarz Janusz Wojciechowski jako jedyny zgłosił zastrzeżenie.

Potwierdziły się medialne doniesienia z ostatnich tygodni na temat przedłużenia unijnej umowy. Wbrew jednak pierwotnym założeniom umowa zawiera ograniczenia ilościowe na ukraiński cukier, drób i jaja. Początkowo Komisja Europejska nie chciała zgodzić się na takie zapisy.

Ograniczeń domagali się komisarz Janusz Wojciechowski oraz minister rolnictwa Czesław Siekierski. Obaj politycy, mimo że wywodzą się z wrogich obozów politycznych, w tej sprawie zgodnie współpracowali.

Burzliwe negocjacje

"Te rozmowy "ponad politycznymi podziałami" ułatwiał fakt, że panowie znają się jeszcze z czasów wspólnej działalności w PSL-u. Byli więc w stałym kontakcie i wymieniali się informacjami, co ułatwiało wywieranie presji na komisarza ds. handlu Valdisa Dombrovskisa, który opierał się ograniczeniom ilościowym w imię wolnego rynku i solidarności z walczącą Ukrainą" – informuje RMF FM.

Szczególnie rozmowy na linii Wojciechowski-Dombrovskis miały być niezwykle burzliwe, ale również pierwsza rozmowa z ministrem Siekierskim nie należała ponoć do łatwych.

Komisja Europejska zdecydowała się na wprowadzenie ograniczeń m.in. ze względu na protesty rolników. Bruksela nie chciała się z nimi skłócić tuż przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.

Klauzule ochronne

"Komisarz Wojciechowski zgłosił na kolegium komisarzy tzw. "zdanie odrębne", gdyż przyjęto jako rok referencyjny, który posłuży do wyliczenia wysokości tych kontyngentów – dwa ostatnie lata. Wojciechowski chciał natomiast, by uwzględniono także rok 2021, gdy import nie był jeszcze tak ogromny" – informuje RMF FM.

Umowa wprowadza m.in. klauzule ochronne, które można będzie uruchomić gdy nadmiarowy import z Ukrainy zakłóci rynek w jednym kraju, a nie – jak obecnie – w całej UE.

Niezależnie od umowy Polska chce z Kijowem wynegocjować jeszcze umowę, która opierałoby się na systemie certyfikatów, które sprawdzałyby także polskie służby.

Czytaj też:
Ukraina łagodzi konflikt z Węgrami? "Nie są politykami prorosyjskimi"
Czytaj też:
Pentagon dostarczy Ukrainie bomby, których nie ma nawet armia USA

Opracował: Jan Fiedorczuk
Źródło: RMF 24
Czytaj także