Nie ma szans na wprowadzenie ograniczeń ilościowych w handlu rolnym UE z Ukrainą, czy wyjątkowych środków zapobiegających nadmiernemu importowi z tego kraju – podaje rozgłośnia RMF FM.
"Projekt rozporządzenia UE przedłużającego bezcłowych handel z UA do 2025r. ma być przyjęty przez kolegium komisarzy we wtorek. Brak poparcia dla starań komisarza Wojciechowskiego i ministra Siekierskiego" – przekazała brukselska korespondentka stacji.
Jak podano, podczas międzyresortowych konsultacji okazało się, że żaden z gabinetów komisarzy nie popiera stanowiska polskiego komisarza w sprawie konieczności regulacji. "Polski komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski napisał natomiast list do szefowej KE Ursuli von der Leyen domagając się wprowadzenia ograniczeń ilościowych na ukraiński cukier i drób oraz nadzwyczajnych środków, które KE już raz zastosowała blokując na poziomie unijnym import zboża do krajów sąsiadujących z Ukrainą" – czytamy. Dodano, że na Komisję w sprawie utrzymania handlu bez ograniczeń bardzo naciska osobiście prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Co zrobi Polska?
Projekt rozporządzenia przedłużający bezcłowy handel z Ukrainą do 6 czerwca 2025 roku ma zostać przyjęty przez kolegium komisarzy we wtorek. – Decyzja zapadnie kolegialnie a nie w głosowaniu, a więc brak poparcia polskiego komisarza nie ma znaczenia – mówi rozmówca RMF FM z KE.
Sprawę skomentował wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak. "Nie ma zgody Polski na pomysł forsowany przez Komisję Europejską by liberalizacja handlu z Ukrainą była przedłużona na obecnych warunkach, które zagrażają polskim rolnikom. Interes polskich rolników, nasze bezpieczeństwo żywnościowe i opłacalna produkcja to priorytet" – zapewnia Kołodziejczak.
Czytaj też:
Lisicki: Podziwiam grę Orbana wobec Ukrainy. Cejrowski: PO i PiS się tu nie różniąCzytaj też:
Telus: Pokazaliśmy, że ukraińskie zboże jest problemem dla Europy