Minister rolnictwa Czesław Siekierski w liście do unijnego komisarza do spraw handlu napisał, że jest "zasadniczo przeciwny" przedłużeniu wolnego handlu z Ukrainą – podaje radio RMF FM, które dotarło do treści pisma.
Zdaniem ministra całkowita liberalizacja przepisów handlowych, wprowadzona przez Unię Europejską po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, odniosła "skutki odwrotne do zamierzonych".
Polskę zalewa nie tylko zboże z Ukrainy. Co napisał Siekierski w liście do UE?
Jak podkreśla Siekierski, problemy z nadmiernym importem dotyczą nie tylko zbóż, ale również cukru (wzrósł dziesięciokrotnie), mięsa drobiowego, jaj, owoców miękkich (zwłaszcza mrożonych malin) czy koncentratu jabłkowego.
Według szefa resortu rolnictwa potrzebne są rozmowy z Ukrainą "na temat stopniowej, wzajemnej liberalizacji, której towarzyszyłoby stopniowe dostosowanie ukraińskiego rolnictwa do standardów i prawa UE".
Rząd Tuska zmienia decyzję rządu PiS. Koniec protestu ws. embarga?
"Minister opowiedział się za wyłączeniem spod unijnego rozporządzenia o wolnym handlu cukru, drobiu i jaj oraz ustanowienia wzmocnionych klauzul ochronnych. Jednocześnie Siekierski zapowiada powrót Polski do rozmów w ramach unijnej Platformy Koordynacyjnej, w której udział bierze Ukraina, KE i kraje sąsiadujące z Ukrainą" – informuje RMF.
Rozgłośnia przypomina, że rząd PiS zrezygnował z udziału w tej platformie w proteście przeciwko nieprzedłużeniu przez Komisję Europejską embarga na ukraińskie zboże. Mimo decyzji Brukseli premier Mateusz Morawiecki poinformował o wprowadzeniu jednostronnego zakazu wwozu ziarna i produktów rolnych z Ukrainy do Polski.
Według publikacji Siekierski wyraził także gotowość spotkania z unijnym komisarzem do spraw handlu Valdisem Dombrovskisem.
Czytaj też:
Przełom w sprawie protestu na granicy z Ukrainą. Ogłoszono decyzję