Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski opublikował na portalu X nagranie z rozmów z pojmanymi północnokoreańskimi żołnierzami.
"Niewątpliwie będzie ich więcej. To tylko kwestia czasu, zanim nasi żołnierze zdołają pojmać innych. Nie powinno być wątpliwości na świecie, że armia rosyjska jest zależna od pomocy wojskowej z Korei Północnej. Putin rozpoczął trzy lata temu od stawiania NATO ultimatum i prób przepisania historii, ale teraz nie może sobie poradzić bez wsparcia militarnego ze strony Pjongjangu" – stwierdził ukraiński przywódca.
Zełenski stawia warunek
"Ukraina jest gotowa wydać żołnierzy Kim Dzong Unowi, jeśli ten zorganizuje ich wymianę za naszych wojskowych, którzy są przetrzymywani w niewoli w Rosji. Dla północnokoreańskich żołnierzy, którzy nie chcą wracać [na front – red.], mogą być dostępne inne opcje. Ci, którzy wyrażą chęć przybliżenia pokoju poprzez szerzenie prawdy o wojnie w języku koreańskim, otrzymają taką możliwość" – przekazał prezydent Ukrainy.
Informacje o tym, że żołnierze Korei Północnej walczą po rosyjskiej stronie na Ukrainie, pojawiły się w październiku. Chodzi o nawet 12 tys. wojskowych. Według nieoficjalnych doniesień, w walkach w obwodzie kurskim zginęło jak dotąd ok. 300 północnokoreańskich żołnierzy, a ok. 2,7 tys. zostało rannych. Dane podał wywiad Korei Południowej.
Żołnierze Korei Północnej
"Władze Korei Północnej żądają od swoich żołnierzy, by ci popełniali samobójstwa, wysadzając się za pomocą granatów, aby uniknąć wzięcia do niewoli. Mimo to w weekend pojawiły się informacje o dwóch północnokoreańskich jeńcach wziętych do niewoli przez ukraińską armię" – relacjonuje Narodowa Agencja Wywiadu (NIS).
Z informacji południowokoreańskiego wywiadu wynika, że żołnierze Kim Dzong Una nie przejawiają woli, by przekazać ich Korei Południowej. Seul twierdzi, że jest gotów współpracować z Kijowem w tej sprawie.
Czytaj też:
"Nawet za cenę życia". Szokujące praktyki Rosjan wobec żołnierzy z Korei PółnocnejCzytaj też:
"Żywa przynęta". Ujawniono notatki żołnierza z Korei Północnej