I tak w trakcie odbywających się 1 grudnia w Berlinie polsko-niemieckich konsultacji międzyrządowych, na czele których stał premier Donald Tusk i kanclerz Niemiec Friedrich Merz, padło wiele słów o konieczności bliskiej współpracy między obydwoma krajami. Niemiecki przywódca, podczas konferencji przed posiedzeniem obu rządów, powiedział: „Jako niemiecki kanclerz mówię, że my Niemcy potrzebujemy silnej Polski, jako równego partnera. To leży w naszym fundamentalnym interesie. Chcemy, aby Polska była silnym partnerem na rzecz bezpiecznej, wolnej i zamożnej Europy. (…) Niemcy stoją solidnie i niewzruszenie u boku Polski, zwłaszcza teraz, w tych czasach, gdy jedność Europy poddawana jest takim presjom. Nie możemy i nie wolno dać nam się podzielić. Musimy i chcemy się łączyć”.
Wspólny wróg jednoczy: Od Kominka do Tuska?
Dodano:

Magdalena Ziętek-Wielomska Nic tak nie łączy, jak wspólny wróg. Dotyczy to także relacji polsko-niemieckich, które z miesiąca na miesiąc stają się coraz bliższe. Powód tego zbliżenia jest deklarowany w sposób jasny i oczywisty: rosyjska agresja na Ukrainę.
Źródło: DoRzeczy.pl