Wiadomo, ile kosztowały opinie ws. immunitetu Romanowskiego

Dodano:
Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar (P) i wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha (C) Źródło: PAP / Piotr Nowak
– Mamy okres wakacyjny i trudno znaleźć dobrych prawników, którzy w tydzień przygotują nam opinię w tak ważkiej sprawie – przyznaje osoba z rządu, tłumacząc wybór prawników do sporządzenia opinii prawnych ws. drugiego immunitetu Marcina Romanowskiego. Wiadomo też, jaki był koszt sporządzenia tych opinii.

We wtorek poseł Suwerennej Polski ujawnił, że przywołane w komunikacie Prokuratury Krajowej opinie prawne w sprawie immunitetu Marcina Romanowskiego nie były zlecone przez prokuraturę, ale powstały na polityczne zlecenie Arkadiusza Myrchy. Oświadczenie w sprawie wydało później Ministerstwo Sprawiedliwości, które poinformowało, że odbyło się to na polecenie szefa tego resortu Adama Bodnara. Wyjaśniono, że minister "zdecydował o niezależnym zbadaniu kwestii funkcjonowania immunitetu członków Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, bez powiązania z analizami prowadzonymi w tej sprawie przez Prokuraturę Krajową".

Immunitet Marcina Romanowskiego. Ile kosztowały opinie prawne?

Nowe ustalenia w sprawie opinii tych opublikował portal Money.pl. Jego dziennikarze dowiedzieli się, że Ministerstwo Sprawiedliwości zamówiło je 3 lipca. Jaki był ich koszt? Jak przekazał dyrektor biura finansów resortu Jarosław Wyżgowski w związku z przeprowadzoną przez Sebastiana Kaletę kontrolą poselską, sporządzenie obu opinii prawnych kosztowało łącznie 10 tys. zł – po 5 tys. każda.

Czy to dużo? Zdaniem zorientowanego w temacie rozmówcy serwisu, koszt takich opinii waha się od 3 do nawet 8 tysięcy złotych. – Wszystko zależy od tego, kto ma ją sporządzić, w jakim czasie i jak obszerną – wyjaśnia.

Wybór ekspertów. Dlaczego ministerstwo poprosiło o opinie akurat tych prawników?

W przypadku immunitetu Marcina Romanowskiego resort sprawiedliwości poprosił o opinię prawników, którzy nie są raczej szeroko znani opinii publicznej. Chodzi bowiem dr hab. Joannę Juchniewicz z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie oraz dra hab. Andrzeja Jackiewicza z Katedry Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu w Białymstoku. Dlaczego to akurat na nich padł wybór? Odpowiedź jaką uzyskał Money.pl okazuje się zaskakująca.

– Jedna sprawa, to że mamy okres wakacyjny i trudno znaleźć dobrych prawników, którzy w tydzień przygotują nam opinię w tak ważkiej sprawie – powiedziała portalowi osoba z rządu. Drugim powodem miała być chęć pozyskać opinii prawnych od "osób spoza medialnego mainstreamu, które nie wypowiadają się medialnie i których zdanie w temacie już z góry możemy założyć, w związku z czym byłyby zarzuty, że opinie były pisane pod tezę".

Źródło: Money.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...