"To dowód na ręczne sterowanie prokuraturą". Szokujące ustalenia ws. Romanowskiego

"To dowód na ręczne sterowanie prokuraturą". Szokujące ustalenia ws. Romanowskiego

Dodano: 
Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar (P) i wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha (C)
Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar (P) i wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha (C) Źródło: PAP / Piotr Nowak
To niedopuszczalna ingerencja w postępowanie przygotowawcze, nacisk na prokuratorów by działali pod dyktando ekipy Tuska – podkreśla Sebastian Kaleta, informując że opinie w sprawie immunitetu Marcina Romanowskiego nie były zlecone przez prokuraturę, ale powstały na polityczne zlecenie Arkadiusza Myrchy.

Były wiceminister sprawiedliwości, obecnie poseł Suwerennej Polski Sebastian Kaleta przekazał we wtorek nowe informacje ws. śledztwa dotyczącego Funduszu Sprawiedliwości, które uzyskał w czasie interwencji poselskiej w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Sebastian Kaleta: Opinie ws. Romanowskiego powstały w Ministerstwie Sprawiedliwości

W obszernym wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych polityk przypomniał poniedziałkowe oświadczenie Prokuratury Krajowej, w którym poinformowano, że śledczy dysponują dwiema opiniami, w myśl których immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy nie wyłączał możliwości zatrzymania i postawienia zarzutów posłowi Marcinowi Romanowskiemu oraz nie wyłącza również możliwości jego tymczasowego aresztowania.

"Ustaliłem dzisiaj szokujące fakty podczas interwencji poselskiej w MS. Otóż wskazane opinie nie powstały w prokuraturze, ani nawet na jej zlecenie. Opinie zostały sporządzone na zlecenie MS, w imieniu którego działał polityk, Arkadiusz Myrcha" – przekazał Kaleta.

Co więcej, podkreślił poseł, osobiście nadzorował on proces zamawiania i odbierania opinii, ponieważ żaden z dyrektorów z resortu nie dysponował nimi. "Dopiero wskutek mojej interwencji i żądania wydania kopii opinii, minister przekazał je urzędnikom. Jednak wcześniej jak poinformowała sama prokuratura, przekazał je tam" – czytamy.

"Niedopuszczalna ingerencja w postępowanie przygotowawcze"

Według polityka, jest to jednoznaczne z tym, że śledztwo ws. Funduszu Sprawiedliwości jest pilotowane nie przez prokuratorów, ale z tylnego siedzenia przez polityków. "Jest to niedopuszczalna ingerencja w postępowanie przygotowawcze, nacisk na prokuratorów by działali pod dyktando ekipy Tuska" – wskazał.

Z informacji uzyskanych przez Kaletę w Ministerstwie Sprawiedliwości wynika, że opinie zostały sporządzone przez dr hab. Joannę Juchniewicz oraz dra hab. Andrzeja Jackiewicza. Jak zaznaczył parlamentarzysta, nie są one jednoznaczne jakby chcieli zamawiający.

"Konkluzje oparte są wyłącznie o przekonania autorów, bez przywołania jakichkolwiek argumentów na ich poparcie. Miażdżąca większość treści opinii dotyczy w zasadzie opisu tego jak szeroki jest ten immunitet. Nie da się oprzeć wrażeniu, że pisane były pod z góry założoną tezę, taką jaką założył sobie minister Myrcha" – napisał.

Ustalenia Sebastiana Kalety skomentował m.in. pełnomocnik Marcina Romanowskiego, mec. Bartosz Lewandowski. Zareagowali także politycy Zjednoczonej Prawicy.

twittertwittertwittertwitterCzytaj też:
Czarne chmury nad prokuraturą Bodnara? Jest oficjalna skarga do Rady Europy
Czytaj też:
Jest wniosek o areszt dla Romanowskiego
Czytaj też:
Podwójny immunitet Romanowskiego? Prof. Grabowska nie ma wątpliwości

Opracowała: Anna Skalska
Źródło: DoRzeczy.pl / X
Czytaj także