Napaść na posłankę KO. Zapadł wyrok w sprawie
Do zdarzenia doszło we wrześniu 2023 roku, gdy Wcisło rozdawała ulotki wyborcze na targowisku w Opolu Lubelskim. Jak relacjonowała ówczesna posłanka, "nieznany mężczyzna zaczął mnie szarpać, grozić i wyzywać". Parlamentarzystka miała doznać obrażeń.
Naruszenie nietykalności cielesnej i groźby karalne. Kara w zawieszeniu
56–letni Adam H. został uznany przez sąd winnym naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego, czyli w tym przypadku posła na Sejm RP Marty Wcisło, podczas pełnienia przez nią obowiązków służbowych, a także kierowania pod dresem parlamentarzystki gróźb pozbawienia życia. Łączna kara wyniosła sześć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok.
Wyrok bezie podany do publicznej wiadomości przez trzy miesiące na tablicy ogłoszeń w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim, Urzędzie Miasta w Opolu Lubelskiem i Urzędzie Gminy w Niedrzwicy Dużej.
Skazany został również zobowiązany przez sąd do pisemnego przeproszenia pokrzywdzonej w ciągu 14 dni od uprawomocnienia się wyroku.
"Rzucił się na mnie z rękami"
Marta Wcisło informowała o napaści zaraz po zdarzeniu, czyli 25 sierpnia.
– Zostałam napadnięta przez nieznanego człowieka, który rzucił się na mnie z rękami, zaczął mnie szarpać i grozić. Mówił, że takich jak powinno się wybić. Zgłosiłam to na policję, ale zobaczcie do czego prowadzi szczucie i agresja. No jak tak można – mówiła poseł KO na opublikowanym filmie na portalu X.
"Doznałam obrażeń, ale nie dam się zastraszyć!" – dodała we wpisie na Facebooku.
Zaatakowanej polityk pomogli jej współpracownicy oraz gen. Jan Rajchel, który kandydował do Senatu. – Po chwili go odciągnęli, ale ten mężczyzna znów ruszył w moim kierunku. Odpuścił, kiedy Jakub Stefaniak zaczął go nagrywać – mówiła Wcisło w rozmowie z Onetem.