Do ataku doszło w poniedziałek na targu w Opolu Lubelskim podczas rozdawania ulotek wyborczych.
– Zostałam napadnięta przez nieznanego człowieka, który rzucił się na mnie z rękami, zaczął mnie szarpać i grozić. Mówił, że takich jak powinno się wybić. Zgłosiłam to na policję, ale zobaczcie do czego prowadzi szczucie i agresja. No jak tak można – mówi poseł KO na opublikowanym filmie na portalu X.
"Doznałam obrażeń, ale nie dam się zastraszyć!" – dodała we wpisie na Facebooku.
Zaatakowanej polityk pomogli jej współpracownicy oraz gen. Jan Rajchel, który również kandyduje do Senatu. – Po chwili go odciągnęli, ale ten mężczyzna znów ruszył w moim kierunku. Odpuścił, kiedy Jakub Stefaniak zaczął go nagrywać – mówi poseł w rozmowie z Onetem.
Atak na Borysa Budkę
Kilka dni Borys Budka został zaatakowany w Galerii Katowickiej, kiedy wysiadł z samochodu na podziemnym parkingu. O zdarzeniu jako pierwsza poinformowała w piątek katowicka "Gazeta Wyborcza". "Borys Budka przed godz. 12 był na komisariacie policji i składał doniesienie w sprawie pobicia" – mogliśmy przeczytać.
Portal Onet twierdzi, że "mężczyzna, który napadł na Borysa Budkę, spotkał go chwilę wcześniej w jednym ze sklepów w Galerii Handlowej. Zaczął go obrażać. Krzyczał do niego m.in. 'ty Niemcu'. Budka miał zareagować spokojnie. Wyszedł ze sklepu i zjechał ruchomymi schodami w dół galerii".
Prokuratura Rejonowa Katowice-Północ postawiła zarzuty 49-letniemu mężczyźnie, który zaatakował posła KO. Górna granica sankcji za wymienione czyny wynosi pięć lat pozbawienia wolności. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Katowicach prokurator Marta Zawada–Dybek powiedziała TVN24, że oskarżony został objęty policyjnym dozorem i dostał zakaz zbliżania się do Borysa Budki.
Czytaj też:
Jest nagranie z "pobicia" Budki. "Mijał się z prawdą"Czytaj też:
"Stajemy do walki ze złem". Tusk wzywa do udziału w marszu 1 października