Borys Budka został zaatakowany w Galerii Katowickiej, kiedy wysiadł z samochodu na podziemnym parkingu. O zdarzeniu jako pierwsza poinformowała w piątek katowicka "Gazeta Wyborcza". "Borys Budka przed godz. 12 był na komisariacie policji i składał doniesienie w sprawie pobicia" – mogliśmy przeczytać.
Portal Onet twierdzi, że "mężczyzna, który napadł na Borysa Budkę, spotkał go chwilę wcześniej w jednym ze sklepów w Galerii Handlowej. Zaczął go obrażać. Krzyczał do niego m.in. 'ty Niemcu'. Budka miał zareagować spokojnie. Wyszedł ze sklepu i zjechał ruchomymi schodami w dół galerii".
Ziobro: Budka mijał się z prawdą
Do sprawy odniósł się minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
– Pan Borys Budka zawiadomił, że został napadnięty, użyto wobec niego przemocy. Potępiamy przemoc. Ale opisał to wydarzenie w taki oto sposób, że człowiek, który miał się dopuścić tego czynu, czekał na niego przy schodach, a następnie podbiegł i zaatakował – mówił Ziobro w Polsat News.
– Tymczasem mamy już nagrania z monitoringu, które wskazują, że pan Borys Budka mijał się z prawdą, że przebieg tych wydarzeń był odmienny od tego, jak on je relacjonował i na to wskazują nagrania wideo – podkreśla minister sprawiedliwości.
Ziobro dodał, że w tej sytuacji nie można wykluczyć, że Borys Budka będzie miał zarzuty o składanie fałszywych zeznań. Jak zaznaczył szef Suwerennej Polski, prokurator pewnie będzie musiał rozważyć tę kwestię. – Nie sądzę, aby w tym kierunku to zmierzało – dodał.
W internecie pojawiło się też nagranie z zajścia w galerii handlowej:
Napastnik usłyszał zarzuty
Prokuratura Rejonowa Katowice-Północ postawiła zarzuty 49-letniemu mężczyźnie, który zaatakował Budkę.
Górna granica sankcji za wymienione czyny wynosi pięć lat pozbawienia wolności. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Katowicach prokurator Marta Zawada–Dybek powiedziała TVN24, że oskarżony został objęty policyjnym dozorem i dostał zakaz zbliżania się do Borysa Budki.
Czytaj też:
Atak na Budkę. Szef klubu KO: Wyzwał mnie od Niemców, od nazistów