Kule dla Jana Pawła II i Reagana. Te zamachy mogły uratować Moskwę

Kule dla Jana Pawła II i Reagana. Te zamachy mogły uratować Moskwę

Dodano: 
Ronald Reagan i Jan Paweł II podczas spotkania na Alasce, maj 1984 r.
Ronald Reagan i Jan Paweł II podczas spotkania na Alasce, maj 1984 r. Źródło:Wikimedia Commons / White House Photographic Collection
„Obaj przywódcy wierzyli, że oszczędzono im życie, by mogli wyzwolić Europę Wschodnią z komunizmu” – mówi John O’Sullivan, brytyjski publicysta, autor książki „Prezydent, papież, premier. Oni zmienili świat”

PIOTR WŁOCZYK: Zarówno Jan Paweł II, jak i Ronald Raagan przeżyli zamachy na swoje życie – Reagan w marcu 1981 roku, a papież Polak półtora miesiąca później. Czy wpłynęło to jakoś na ich relacje?

JOHN O'SULLIVAN: Tak. Obaj czuli, że Bóg interweniował, by ocalić ich życie dla większej sprawy. Jan Paweł II wierzył, że przeżył tylko dzięki Matce Boskiej Fatimskiej. Z kolei Reagan stwierdził po zamachu, że reszta jego życia należy już tylko do „szefa z góry”. Obaj przywódcy wierzyli, że oszczędzono im życie, by mogli wyzwolić Europę Wschodnią z komunizmu.

Zamach na Reonalda Reagana

Co obydwaj przywódcy myśleli o sobie prywatnie?

Jan Paweł II postrzegał Ronalda Reagana w jak najlepszym świetle, o czym świadczy choćby list, który wysłał do Nancy Reagan po śmierci jej męża. Głowa Kościoła katolickiego pisze w nim o amerykańskim prezydencie jako o „szlachetnej duszy”. Ten zwrot mówi chyba wszystko. Z kolei w kwestii stosunku Ronald Reagan do papieża moim zdaniem najbardziej wymowna jest scena, gdy przyszły prezydent, jeszcze jako gubernator Kalifornii, płakał ze wzruszenia, gdy oglądał transmisję z pierwszej wizyty papieża w Polsce w 1979 roku. Kilka dni później Reagan napisał do swojego przyjaciela: „mam wrażenie, że religia to pięta Achillesa ZSRS”. Bez dwóch zdań uważał on Jana Pawła II za wielkiego przywódcę religijnego, a dzięki opinii Zbigniewa Brzezińskiego, który doradzał mu w kwestiach polskich, miał go także za sprawnego politycznie taktyka.

I pielgrzymka papieża Jana Pawła II do ojczyzny. Ojciec Święty stoi na ołtarzu polowym zbudowanym z surowego drzewa modrzewiowego z ostrym dachem – w stylu góralskim.

Jan Paweł II został papieżem w połowie kadencji Jimmy’ego Cartera – w 1978 roku - ale historia raczej nie zapamiętała ich jako wielkich sojuszników. W 1980 roku wybory prezydenckie wygrywa Reagan i wtedy dochodzi o przełomu. Dlaczego?

Już za prezydentury Jimmy’ego Cartera doszło do zmiany w relacjach Waszyngtonu z Watykanem, co było głównie spowodowane wpływami Zbigniewa Brzezińskiego. Amerykańska polityka wobec Polski i ZSRS stała się bardziej zaangażowana niż wcześniej. Gdy jednak po pokonaniu Cartera do Białego Domu wprowadził się Ronald Reagan, wraz z nim pojawiło się też przeświadczenie o konieczności położenia kresu komunizmowi. W osiągnięciu tego celu szczególnie ważne miało się okazać wspieranie ruchów wolnościowych w Polsce. Reagan używał przy tym subtelnych metod, jak choćby zachęcanie liderów związków zawodowych w USA do zacieśnienia związków z Solidarnością. Nowy prezydent zatrzymał Brzezińskiego w Białym Domu i zajął się zmienianiem polityki USA i NATO wobec bloku wschodniego. Od samego początku prezydentury Reagana widać, że uważał on Polskę za najsłabszą część sowieckiego imperium, gdzie można było najwięcej zyskać poprzez wspieranie opozycji. Oczywiście współpraca z papieżem była istotnym elementem tej strategii.

Czytaj też:
„Papież Hitlera”. Kulisy wielkiej operacji przeciwko Piusowi XII

Papież Polak i Ronald Reagan po raz pierwszy spotkali się ze sobą 7 czerwca 1982 roku w Watykanie. Wtedy też mieli sobie obiecać, że zrobią wszystko co w ich mocy, by doprowadzić do upadku ZSRS. Czy to jest oficjalna data narodzin tego sojuszu? I czy w ogóle można tę współpracę nazwać sojuszem?