Mord w Czarnym Lesie. Intelligenzaktion. Niemcy chcieli się pozbyć polskiej inteligencji

Mord w Czarnym Lesie. Intelligenzaktion. Niemcy chcieli się pozbyć polskiej inteligencji

Dodano: 
Niemiecka kolumna pancerna zbliża się do frontu moskiewskiego, październik 1941 r.
Niemiecka kolumna pancerna zbliża się do frontu moskiewskiego, październik 1941 r. Źródło:Wikimedia Commons / Narodowe Archiwum Cyfrowe
Mord w Czarnym Lesie był masową zbrodnią popełnioną przez Niemców na polskiej ludności, głównie inteligencji z okolic Stanisławowa. Niemcy zamordowali ich w nocy z 14 na 15 sierpnia 1941 roku w ramach tzw. Intelligenzaktion.

Wkrótce po ataku na Polskę jesienią 1939 roku, oddziały niemieckie rozpoczęły akcję wymierzoną przeciwko polskiej inteligencji i elicie intelektualnej (niem. Intelligenzaktion). Trwała ona z przerwami aż do 1943 roku. Najwięcej zbrodni w ramach tej akcji popełniono na Pomorzu (około 30 tysięcy ofiar), Mazowszu (niecałe 7 tysięcy), w Wielkopolsce (2 tysiące), Śląsku (2 tysiące), w Łodzi (1,5 tysiąca). Niemcy realizowali także tzw. akcje specjalne, np. Akcję AB, Sonderaktion Krakau i Zweite Sonderaktion Krakau. Do jednego z masowych mordów doszło w Stanisławowie, a zbrodnie określa się jako „mord w Czarnym Lesie”.

Stanisławów, dziś Iwano-Frankiwsk na Ukrainie już we wrześniu 1939 roku dostał się pod władzę Sowietów. Rozpoczęły się prześladowania zarówno ze strony Sowietów, jak Ukraińców, którym nowa „władza” dała wolną rękę w kwestii ataków na Polaków. NKWD przeprowadzała jednocześnie aresztowania polskich oficerów, sędziów, prokuratorów i różnych działaczy, z których większość zginęła niebawem w Katyniu. Wielu Polaków zostało wtedy wywiezionych na Syberię.

W czerwcu 1941 roku rozpoczął się niemiecki atak na Związek Sowiecki. Wehrmacht nacierał bardzo szybko i w krótkim czasie zajął tereny całej przedwojennej Polski. 4 sierpnia 1941 roku na posterunek Gestapo zostali wezwani żydowscy inteligenci. Pojawiło się ich około tysiąca. Wszystkich Niemcy aresztowali i wywieźli do lasu koło Uhrynowa, po czym tam zamordowali. Pozostali Żydzi byli ścigani przez Niemców w kolejnych miesiącach. Część z nich była zabijana od razu, a część wywieziono do obozów koncentracyjnych. Przed wojną mieszkało w okolicy Stanisławowa około 30 tysięcy Żydów. Do roku 1945 zostało ich zaledwie kilkuset. Masowymi mordami zawiadował szef Gestapo w Stanisławowie, Hauptsturmführer Hans Krüger.

W dniach 8-9 sierpnia 1941 roku policja ukraińska i Gestapo dokonali aresztowania polskiej inteligencji, głównie stanisławowskich nauczycieli. Podobnie, jak w przypadku mordu na profesorach lwowskich oraz mordu na inteligencji krzemienieckiej imienną listę aresztowanych przygotowali ukraińscy nacjonaliści.

Nauczycieli aresztowano w wyniku podstępu. Zwołano ich na radę pedagogiczną w związku ze zbliżającym się rokiem szkolnym i wtedy ich aresztowano. Pozostałych zabierano z domów, wyjaśniając, że są wzywani na krótkie przesłuchania. Nikt nie spodziewał się najgorszego, gdyż policja ukraińska i Gestapo obchodzili się z Polakami nadzwyczaj grzecznie.

Wszystkich nauczycieli i naukowców zamknięto w więzieniu Gestapo. W nocy z 14 na 15 sierpnia więźniów zaczęto wywozić ciężarówkami do Czarego Lasu w okolicy wsi Pawełcze. Tam wszystkich zabijano strzałem w tył głowy. Zwłoki zakopywano na miejscu.

Rodziny zamordowanych były informowane, że ich bliscy są nadal przetrzymywani w więzieniu. Hans Krüger zezwolił nawet na przysłanie paczek z żywnością i odzieżą, jednak nikomu, co oczywiste, nie zezwolono na kontakt z więźniami, zasłaniajac się jakimiś ważnymi powodami.

Mord wyszedł na jaw dopiero zimą 1942 roku. Przyznał się do niego osobiście Krüger przed Karoliną Lanckorońską, która została zatrzymana przez Gestapo i była osobiście przez Krügera przesłuchiwana (była członkiem AK i pracowała w Radzie Głównej Opiekuńczej). Zbiorowe groby zamordowanych Polaków odkryto dopiero w 1988 roku.

Czytaj też:
„Proszę ich zlikwidować na miejscu”. Wymordowanie polskich profesorów i niemieckie grabieże
Czytaj też:
Zagłada polskich elit

Źródło: DoRzeczy.pl