Masakra w Paryżu. Rzeź hugenotów w noc św. Bartłomieja

Masakra w Paryżu. Rzeź hugenotów w noc św. Bartłomieja

Dodano: 
Édouard Debat-Ponsan, Katarzyna Medycejska opuszcza Luwr (po nocy św. Bartłomieja)
Édouard Debat-Ponsan, Katarzyna Medycejska opuszcza Luwr (po nocy św. Bartłomieja)Źródło:Wikimedia Commons
Noc św. Bartłomieja, 23 na 24 sierpnia 1572 roku, zapisała się w historii jako „rzeź hugenotów”. W Paryżu zginęło wówczas 5 tysięcy protestantów.

Przez sporą część XVI wieku wybuchały we Francji bunty hugentów (hugenotami zwano we Francji kalwinów) i dla wszystkich francuskich władców stanowili oni duży problem.

U progu lat 70. XVI wieku władzę we Francji sprawowała - pośrednio - królowa Katarzyna Medycejska (królem był jej syn, Karol IX). Była ona wdową po królu Henryku II i matką trzech kolejnych królów: Franciszka II, Karola IX i Henryka III (panował także w Polsce, zwany Walezym). Jej władza jako regentki była dość silna. Katarzyna uznała, że jedyną szansą na pokój we Francji będzie ślub jej córki Małgorzaty Medycejskiej z synem królowej Nawarry, Henrykiem, który był hugenotem.

Choć papież Grzegorz XIII nie udzielił dyspensy parze, Katarzyna nikogo o tym nie poinformowała i po wyrażeniu zgody na ślub przez Nawarrę, w Paryżu rozpoczęto przygotowania do uroczystości.

Niderlandy

W tym samym czasie niespokojnie zaczęło być w Niderlandach. Niderlandy, w owym czasie, były posiadłością habsburską i należały do Hiszpanii – były tym samym katolickie. 1 kwietnia 1572 roku kalwińscy piraci (Holendrzy) zajęli miasteczka w Niderlandach, atakując przy tym kościoły i zabijając 13 zakonników. Korsarze utworzyli tam swoją bazę i zaczęli domagać się pomocy od królowej angielskiej Elżbiety I, która miałaby wystąpić przeciwko Hiszpanii. Zwolenników interwencji w hiszpańskich Niderlandach nie brakowało także we francuskiej armii, rzecz jasna wśród tych, którzy sami byli protestantami.

Część generalicji, na czele której stanął admirał Gaspard II de Coligny, zaczęła się domagać, aby król Karol IX stanął po stronie protestanckich buntowników. Coligny chciał wywołać wojnę z Hiszpanią, mając nadzieję na przejęcie Niderlandów lub przynajmniej na zdobycie tam wpływów.

Ostatecznie 26 czerwca, odrzucono pomysł Coligny’ego. Oburzony admirał zagroził królowi Karolowi IX, że i tak zmusi go do poparcia hugenockich buntowników. W maju wojsko francuskie wkroczyło do Niderlandów. Do końca nie wiadomo, czy Karol IX wiedział o interwencji, ale przypuszcza się że raczej tak (być może Coligny postawił go przed faktem dokonanym). Nie była to jednak dobra decyzja i groziła wojną z Hiszpanią. Wówczas Katarzyna, matka króla przekonała go, aby jak najszybciej wycofał wojska, póki można uniknąć walki z Hiszpanami - Francuzi nie chcieli wówczas wojny z potężnymi Habsburgami. Karol IX zgodził się z matką, a starajac się zrzucić z siebie całą odpowiedzialność, ogłosił, że francuscy hugenoci weszli do Niderlandów bez jego wiedzy.

François Dubois, Masakra w noc św. Bartłomieja

Coligny był wściekły i odgrażał się, że wszyscy mogą tego jeszcze pożałować. Groźby nie były bezpodstawne – hugenoci stanowili 10 procent ludności Francji. Każdy bunt, który wywoływali, powodował ogromne zniszczenia i śmierć wielu ludzi, lecz nie rozwiązywał napięć pomiędzy członkami obydwu kościołów. Katarzyna Medycejska znała siłę i wpływy admirała Coligny’iego. Prawdopodobnie to właśnie z jej rozkazu przeprowadzono zamach, w którym Coligny miał zginąć. Do ataku na admirała doszło 22 sierpnia, lecz Coligny szczęśliwie przeżył; został jedynie ranny w ramię.

Noc św. Bartłomieja

18 sierpnia, a więc kilka dni przed zamachem, odbył się ślub Małgorzaty i Henryka z Nawarry. W Paryżu mieszkało sporo hugenotów, a dodatkowo wielu z nich było gośćmi weselnymi pana młodego i przebywali nadal we francuskiej stolicy. Zamach na hugenota Coligny’iego wywołał ogromne oburzenie. W całym Paryżu huczało od plotek, wszyscy byli poruszeni tą sprawą. Grupa hugenotów chciała szukać sprawców zamachu na własną rękę, a w tym celu pragnęli sprowadzić do Paryża „swoje” wojsko. Coraz głośniej szeptano o tym, że odpowiedzialni za zamach są członkowie rodziny królewskiej, którzy także powinni ponieść karę.

Król dowiedział się o planach hugenotów od razu, tj. już 23 sierpnia. Do Luwru (siedziby królewskiej) docierały coraz nowsze informacje o zbierających się w mieście hugenotach. Trudno było odróżnić informacje prawdziwe od fałszywych. Niektórzy przekonywali, że protestanci idą na Luwr, chcąc zabić całą rodzinę królewską.

Rada królewska orzekła, że jednym ratunkiem, aby powstrzymać hugenotów przed odwetem na katolikach, jest ich uprzedzić i zabić kilku hugenockich przywódców.

W nocy z 23 na 24 sierpnia 1572 roku, w noc św. Bartłomieja stuosobowy oddział wyruszył z rozkazu króla na miasto, aby zabić kilku najważniejszych hugenotów. Ich celem był głównie Coligny. Kiedy po mieście rozeszła się wieść o jego śmierci wybuchła panika. Ludzie myśleli, że król rozkazał zamordować wszystkich protestantów. Wielu mieszkańców Paryża samodzielnie rzuciło się do walk z hugenotami. Ci zaś odpowiedzieli przemocą. Walki na ulicach trwały całą noc. Także później, w kolejnych dniach, dochodziło do napadów na protestantów. Dopiero 30 sierpnia król wydał dekret, grożąc karą śmierci za mordowanie hugenotów.

W trakcie nocy św. Bartłomieja zginęło około 5 tysięcy hugenotów. Choć król nie wydał nigdy rozkazu dokonania masakry wszystkich kalwinistów, a jego decyzje zostały opacznie zrozumiane przez ludność Paryża, to i tak pozostaje on współodpowiedzialnym rzezi. Tragiczne wydarzenia, jakie rozegrały się w noc św. Bartłomieja w Paryżu były wynikiem wieloletnich sporów pomiędzy katolikami i hugenotami we Francji. Katolicy nie mogli zapomnieć hugenockich ataków, mordowania księży i zakonników. Dla hugenotów zaś noc św. Bartłomieja stała się symboliczną datą i dowodem na to, że katolicy chcą ich całkowicie wybić.

Papież Grzegorz XIII potępił wydarzenia, jakie rozegrały się w Paryżu w noc św. Bartłomieja, a także odmówił audiencji Karolowi IX, który, jego zdaniem, miał „krew na rękach”.

Czytaj też:
Angielska gra o tron. Wojna Dwóch Róż, która wyniosła do władzy Tudorów
Czytaj też:
Ofiara spisku czy krwawa hrabina? Elżbieta Batory i jej legenda

Źródło: DoRzeczy.pl