Rzeź wagnerowców? Prigożyn podjął decyzję

Dodano:
Grupa Wagnera, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Wikimedia Commons
Grupa Wagnera ogłasza otwarcie centrów rekrutacyjnych w 42 rosyjskich miastach – poinformował szef grupy najemników Jewgienij Prigożyn.

Rzecznik ukraińskiego Wschodniego Zgrupowania Sił Zbrojnych Serhij Czerewaty podaje, że większość rosyjskich najemników z Grupy Wagnera zginęła w walkach pod Bachmutem na wschodzie Ukrainy.

– Historia działalności tej niesławnej formacji powoli zbliża się tam do końca – stwierdził w piątek Czerewaty, cytowany przez portal Ukrainska Prawda.

W ostatnich tygodniach ukraińskie służby i media podawały, że Rosja skierowała do Bachmutu właśnie najbardziej doświadczone i najlepiej wyszkolone oddziały Grupy Wagnera.

Tymczasem w piątek agencja AFP poinformowała, że Prigożyn ogłosić otwarcie w 42 rosyjskich miastach centrów rekrutacyjnych. Media spekulują, że ma to być odpowiedź na poważne straty grupy m.in. w Bachmucie.

Przypomnijmy, że Grupa Wagnera to prywatna armia najemników, kierowana przez powiązanego z Kremlem biznesmena, Jewgienija Prigożyna, nazywanego "kucharzem Putina".

Spór na linii Prigożyn-resort obrony Rosji

Szef rosyjskiego MON Siergiej Szojgu, który niedawno pojawił się wśród żołnierzy walczących na Ukrainie, stwierdził, że siły rosyjskie zabiły w lutym 11 000 ukraińskich żołnierzy w okolicach Bachmutu. Komentując te słowa Prigożyn pozwolił sobie na uszczypliwość w stosunku do ministra obrony Rosji.

Szef Grupy Wagnera zgodził się z oceną Szojgu, ale szybko dodał, że to jego ludzie zlikwidowali ukraińskich żołnierzy.

"Myślę, że Minister Obrony ocenił poprawnie liczbę zabitych. Grupa Wagnera zabiła w lutym około 11 000 osób" – napisał Prigożyn na Telegramie. W dalszej części wpisu Prigożyn zjadliwie krytykuje Szojgu za to, że ten nie pojawił się w rejonie Bachmutu, gdzie obecnie toczą się najcięższe walki.

"Nie mogę w żaden sposób komentować słów Szojgu. Nie spotkałem go w Artemowsku [rosyjska nazwa Bachmutu - przyp. red.]” – napisał szef Grupy Wagnera. Prigożyna wielokrotnie widziano w rejonie Bachmutu. Szojgu odwiedził w weekend część okupowanej przez Rosję Ukrainy, ale wydaje się, że trzymał się z dala od linii frontu.

Prigożyn wielokrotnie atakował rosyjskie ministerstwo obrony za niedostarczanie amunicji i zaopatrzenia jego najemnikom, obwiniając kierownictwo MON za śmierć jego żołnierzy.

Źródło: AFP
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...