Bryłka w PE: Polskie wojska na Ukrainę? Wybijcie sobie to z głowy
– Coś, co zaczęło się tlić w głowach w Brukseli, coś o czym nieśmiało wspomina prezydent Macron, po prostu nie może się wydarzyć – podkreśliła europoseł Konfederacji. – Nie będziemy pilnować ukraińskiego frontu, żeby Niemcy wrócili do biznesów z Rosjanami. Wybijcie sobie to z głowy – zwróciła się do deputowanych w unijnym parlamencie.
W trakcie swojego wystąpienia Bryłka wyraziła ocenę, że Rada Europejska zajmuje się absolutnie wszystkim, tylko nie obywatelami Unii Europejskiej. – Ukraina, Gruzja, Bliski Wschód – to wszystko są ważne tematy, ale jak długo jeszcze zamierzacie uszczęśliwiać świat, kiedy Europejczycy ubożeją z powodu polityki prowadzonej przez Komisję Europejską? – pytała.
Polscy politycy przeciwni wysyłaniu wojsk na Ukrainę
Z wypowiedzi medialnych jasno wynika, że polscy politycy są przeciwni pomysłom angażowania polskich wojsk na Ukrainie do pilnowania sytuacji po zbliżającym się rozejmie. Pytani przez media o ewentualność skierowania tam polskich żołnierzy, odpowiadają, że ciężko im to sobie wyobrazić albo w ogóle sobie tego wyobrażają. Mówili o tym m.in. poseł PiS Radosław Fogiel, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, czy wicepremier Krzysztof Gawkowski, który podkreślił, że polscy politycy z całą pewnością nie mogą wprowadzać naszego kraju do wojny z Rosją.
Konfederacja od początku wojny rosyjsko-ukraińskiej wskazuje, że czerwoną linią polityki państwa polskiego powinno być nie przystąpienie Polski do wojny, tylko narażanie Polski na przystąpienie do wojny. Zdaniem ugrupowania zarówno obecna, jak i poprzednia ekipa rządząca powinny zachowywać w tym zakresie zdecydowanie większą ostrożność.
W opublikowanym kilka dni temu krótkim nagraniu wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak zebrał kilka podstawowych argumentów przemawiających za tym, że polscy żołnierze nie powinni wejść w skład ewentualnej ekspedycji na Ukrainę.
Tusk, Kosiniak-Kamysz i Sikorski zapewniają
10 grudnia w wywiadzie dla Radia ZET minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz obiecał, że wejście polskich żołnierzy na Ukrainę nie wchodzi w grę.
Także szef MSZ Radosław Sikorski oznajmił, że Warszawa nie rozważa wysłania wojsk na Ukrainę. To samo powiedział w trakcie wizyty w Polsce Emmanuela Macrona dwa dni później premier Donald Tusk, podkreślając, że chce przeciąć spekulacje, przy czym szef rządu użył sformułowania "na razie".