Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski miał zwrócić się z prośbą do USA o to, żeby Polska mogła zestrzeliwać rosyjskie pociski nad terytorium Ukrainy.
Wygląda jednak na to, że ewentualnemu wejściu Polski w kontakt bojowy z Rosją na terytorium Ukrainy zdecydowanie sprzeciwia się wicepremier z wchodzącej w skład rządowej koalicji Lewicy.
Rozmowa w Radio ZET rozpoczęła się od pytania, czy władze Ukrainy zachowują się wobec Polski fair. Takie też pytania rozgłośnia zadała słuchaczom. Krzysztof Gawkowski odpowiedział, że nie. W sondzie 93 proc. ankietowanych wyraziło takie samo stanowisko. Jedynie 7 proc. uważa, że Kijów jest fair wobec Warszawy,
Prowadzący Bogdan Rymanowski zadał wicepremierowi i ministrowi cyfryzacji szereg pytań dot. relacji polsko-ukraińskich. Pojawił się też bardzo ważny temat. Chodzi o oczywiście o zatrważający pomysł strzelania z Polski do rosyjskich rakiet nad Ukrainą. Kilku amerykańskich senatorów zwróciło się nawet w tej sprawie do prezydenta Joe Bidena.
Gawkowski: Zełenski chce wciągnąć Polskę do wojny z Rosją. Nie zgadzam się
– Mam wrażenie, że ostatnie słowa, które padają z ust prezydenta Zełenskiego, są niegodne polityka, który Polsce wiele zawdzięcza. Przekazany sprzęt, zaopiekowani obywatele, Polska wielkim przyjacielem Ukrainy, hubem transportu. Wydawało mi się, że w takich sytuacjach mówi się do kogoś "dziękuję", a nie się nagabuje – powiedział na antenie Radia ZET wicepremier Gawkowski.
Polityk bez politycznej poprawności wypowiedział się o koncepcji zestrzeliwania rakiet nad terytorium Ukrainy, czego oczekuje od Polski Wołodymyr Zełenski. – Powiedzmy uczciwie, czego Zełenski chce. On chce, żeby Polska strzelała rakietami nad Ukrainą, to znaczy chce, żeby Polska weszła do wojny, to znaczy, że chce, żeby Polska była w wojnie z Rosją – przyznał wicepremier i dodał: – Zełenski w tych wypowiedziach chce wciągnąć Polskę do wojny z Rosją. Ja się nie zgadzam na takie wypowiedzi. Mówię to jako polityk rządowy i polityk Lewicy – podkreślił.
Wiceszef rządu dodał, że Polska powinna pomagać Ukrainie, żeby państwo to przetrwało, ale na pewno polscy politycy nie mogą wprowadzać naszego kraju do wojny z Rosją.
Gawkowski podzielił się też swoim wrażeniem, że "Ukraina i prezydent Ukrainy zapomnieli, jak się w Polsce zachowywaliśmy i ile pomogliśmy od 2022 roku". – Moim zdaniem to brak zrozumienia, jak wyglądałaby sytuacja Ukrainy, gdyby nie polskie, otwarte serca i gdyby nie przekonanie, że będzie to trwało wiecznie – ocenił, dopytywany skąd takie wypowiedzi. – Oczekuję od Ukrainy, a przede wszystkim od prezydenta – a byłem niedawno w Kijowie, rozmawiałem z głównymi urzędnikami administracji Zełenskiego – że doceniamy to, że mamy przyjaciela, który w trudnych chwilach podał ci rękę, a nie krytykujemy go, kiedy okazuje się, że jeszcze więcej chcemy – kontynuował polityk Lewicy.
Czytaj też:
Strzelanie z Polski do rakiet nad Ukrainą? Bosak i Mentzen zdecydowanie reagująCzytaj też:
Pilny list otwarty Korwin-Mikkego do Konfederacji. Chodzi o Sikorskiego i sprawę rakiet