W rozmowie Bogdana Rymanowskiego z Kosiniak-Kamyszem na antenie Radio ZET pojawiło się kilka istotnych wątków dotyczących bezpieczeństwa Polski. Minister obrony narodowej zdecydowanie zapewnił, że stanowisko Polski ws. ewentualnych pomysłów wysyłania polskich żołnierzy na Ukrainę jest jasne. – Nie wchodzi w grę i nie wchodzi w grę również to, że będą poszczególne strefy odpowiedzialności za bezpieczeństwo, jak w Iraku.
Ta bardzo ważna deklaracja padła w związku z sugestiami, że prezydent Francji przylatuje do Polski, żeby namawiać naszych rządzących do wysłania żołnierzy na wojnę oraz z medialnymi przeciekami na temat potencjalnego planu administracji Donalda Trumpa zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej.
Polska nie wyśle wojsk na Ukrainę. Kosiniak-Kamysz: To NATO musi odegrać kluczową rolę
Szef resortu obrony zwrócił również uwagę na to, że możliwy plan pokojowy Trumpa został dotychczas opublikowany przez niektóre media i nie jest żadnym oficjalnym dokumentem.
– Tam jednym z założeń była obecność wojsk europejskich. Ale nikt nie potwierdził tego planu do dziś – przypomniał. Wicepremier dodał, że Warszawa jest w kontakcie z przyszłą administracją Trumpa, która ma przygotować założenia planu pokojowego. Co będzie zawierał? – Różne scenariusze są na stole. My będziemy postępować sojuszniczo. To NATO musi odegrać kluczową rolę, a nie poszczególne państwa – podkreślił Kosiniak-Kamysz.
– To może być tylko decyzja kolektywna całego Sojuszu, a takiej nie ma. Są różne wrażliwości w NATO. Wspólne stanowisko będzie bardzo wyważone. Musimy być aktywni, Polska może odegrać bardzo ważną rolę w tym procesie, stąd nasza ofensywa międzynarodowa – powiedział wicepremier, dodając, że Warszawie szczególnie blisko do współpracy z państwami bałtyckimi i skandynawskimi.
Czytaj też:
Gawkowski: Zełenski chce wciągnąć Polskę do wojny z Rosją. Ja się nie zgadzamCzytaj też:
Ewentualny plan Trumpa, gwarancje dla Ukrainy. Rak i Zychowicz: Nie mieszać Polski w żadne awantury