Ta zbrodnia wstrząsnęła Europą. To był kamień węgielny dla polskiego Kościoła

Ta zbrodnia wstrząsnęła Europą. To był kamień węgielny dla polskiego Kościoła

Dodano: 
Św. Wojciech i cesarz Otton III – fragment drzwi gnieźnieńskich
Św. Wojciech i cesarz Otton III – fragment drzwi gnieźnieńskich Źródło:Wikimedia Commons
23 kwietnia 997 roku śmiercią męczeńską zginął św. Wojciech. Wydarzenie to stało się kamieniem węgielnym dla polskiego Kościoła.

Na początku kwietnia 997 roku Wojciech pojawił się w Gdańsku, gdzie dokonał wiele chrztów oraz rozkazał wycięcie wielkiego dębu uważanego przez mieszkańców grodu za święte drzewo. Następnie udał się – wraz z bratem Radzimem Gaudentym oraz prezbitrem Boguszą-Benedyktem – do Prus. Misjonarze przybyli na pogańskie ziemie bez ochrony. Wojciech odesłał bowiem 30 wojów, których przydzielił mu książę Bolesław.

Na pruskim wiecu misjonarz starał się – z pomocą tłumacza – wyjaśnić, czym jest chrześcijaństwo:

Z pochodzenia jestem Słowianinem. Nazywam się Adalbert, z powołania zakonnik; niegdyś wyświęcony na biskupa, teraz z obowiązku jestem waszym apostołem. Przyczyną naszej podróży jest wasze zbawienie, abyście – porzuciwszy głuche i nieme bałwany – uznali Stwórcę naszego, który jest jedynym Bogiem i poza którym nie ma innego boga; abyście, wierząc w imię Jego, mieli życie i zasłużyli na zażywanie w nagrodę niebiańskich rozkoszy w wiecznych przybytkach.

Wstrząśnięty Otton III

Prusowie nie byli jednak skorzy do debaty z misjonarzami i odstawili ich pod eskortą na granicę swoich ziem, zakazując im powrotu w celu nawracania na chrześcijaństwo. Kilka dni później św. Wojciech powrócił jednak wraz ze swoimi towarzyszami. Do tragicznego wydarzenia, które przeszło do historii, doszło w okolicy osady Cholin.

„Zabił go włócznią Prus, którego brat niedługo przedtem poległ w walce z Polakami. Gaudentego i Bogusza puszczono wolno, spodziewając się pewnie okupu za ciało misjonarza. Jakoż Bolesław nabył je na wagę złota i jesienią tego samego roku pochował w Gnieźnie w kościele wzniesionym jeszcze przez Mieszka I - pisał Paweł Jasienica w „Polsce Piastów”. - Śmierć Wojciecha wywarła olbrzymie wrażenie w świecie zachodniego chrześcijaństwa. Wstrząsnęła zwłaszcza umysłem Ottona III, który zaczął gorliwe zabiegać o kanonizację męczennika. Najdalej w roku 999 papież uznał Wojciecha świętym”.

Fragment Drzwi Gnieźnieńskich przedstawiający moment śmierci św. Wojciecha

Zazwyczaj w miejscu męczeńskiej śmierci świętego stawiane były sanktuaria, ale w przypadku św. Wojciecha było to niemożliwe. Tereny, na których zginął męczennik, jeszcze przez blisko trzysta lat pozostawały w rękach pogańskich Prusów.

Św. Wojciech był czeskim księciem z rodu Sławnikowiców. Ród ten rywalizował o wpływy z dynastią Przemyślidów. W wieku 30 lat został biskupem Pragi. W 995 roku, gdy przebywał w Italii, Przemyślidzi wymordowali niemal całą jego rodzinę. Powrót do Czech był niemożliwy, więc papież wysłał go z misją do pogańskich Prusów. W ten sposób przyszły święty pojawił się jesienią 996 roku w państwie Polan, gdzie bardzo życzliwie przyjął go książę Bolesław.

Bezpośrednio po śmierci męczennika powstał „Żywot pierwszy św. Wojciecha, biskupa praskiego i męczennika” (łac. Sancti Adalberti Pragensis episcopi et martyris vita prior). Jest to jedno z najstarszych źródeł historycznych na temat państwa Polan. W tekście tym po raz pierwszy w dziejach pojawia się wzmianka o Polsce („cum Bolizlauo Palaniorum duce” - „z Bolesławem księciem polskim”).

„Misja św. Wojciecha rozpoczęła się szybciej niż kultura wysoka w Polsce. Ta idea misji związana z przynależnością do nowego kręgu kulturowego, nowej wspólnoty chrześcijańskiej tworzy najgłębszą część kultury, tego, co wspólnie zaczęło być uprawiane” – ocenił prof. Andrzej Nowak w Polskim Radiu.

Św. Wojciech jest patronem Polski, Czech i Węgier.

Źródło: Stanisław Szczur "Historia Polski. Średniowiecze", Paweł Jasienica "Polska Piastów"