Test „Do Rzeczy”: Acer TravelMate Spin P4
  • Jacek PrzybylskiAutor:Jacek Przybylski

Test „Do Rzeczy”: Acer TravelMate Spin P4

Dodano: 
J. Przybylski
J. Przybylski 
Wysoka wydajność, solidna i wytrzymała konstrukcja, świetna bateria oraz przydatny rysik – to największe zalety konwertowalnego laptopa biznesowego tajwańskiej firmy Acer.

Pozostałe atuty testowanego modelu to „tygrysi” procesor Intel Core i7 jedenastej generacji, aż 32 GB pamięci RAM, układ graficzny NVIDIA GeForce MX350 oraz 1 TB pamięci masowej na dysku SSD M.2. Takie zestawienie procesorów sprawia, że TravelMate Spin P4 może pochwalić się ogromną wydajnością, która przyda się osobom pracującym na rozbudowanych arkuszach Excela, a które po pracy lubią odpalić sobie „Wiedźmina”.

Pochwalić można też solidnie wykonaną, wytrzymałą konstrukcję. Większość obudowy jest wykonana z aluminium. Z kolei błyszczącą, dotykową 14-calową matrycę IPS o rozdzielczości Full HD (1920 x 1080) chroni Corning Gorilla Glass. Jakość ekranu dla przeciętnego użytkownika powinna być wystarczająca nie tylko do pracy biurowej, lecz także do oglądania filmów. Osoby, które zawodowo zajmują się obróbką zdjęć lub grafiką komputerową, powinny jednak rozejrzeć się za droższym modelem z bardziej atrakcyjną matrycą, lepszym odwzorowaniem kolorów oraz wyższą jasnością maksymalną.

Klawiatura jest dość wygodna i cicha. W codziennym użytkowaniu niektórym nieco przeszkadzać mogą jedynie wąskie klawisze kierunkowe. Bez zarzutu działa również touchpad. Zaletą Spin P4 jest rysik ze stacją dokującą, która jednocześnie chroni go przez zgubieniem i umożliwia jego ładowanie. Rysikiem można robić odręczne notatki, rysować, a także sterować za jego pomocą systemem Windows.

Artykuł został opublikowany w 28/2021 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Źródło: DoRzeczy.pl