Premier tłumaczy, że wielkim zadaniem PiS jest "wejść w dialog z narodem, przyjaciółmi, znajomymi i nieznajomymi i tłumaczyć, że to jest jest zasadnicza różnica" (między rządem PiS, a poprzednią ekipą – red.).
– Można się potykać, popełnić błąd. Wstawać, przeprosić, pójść dalej. Odpowiadać za to. Ale po drugiej stronie mamy antyrozwojową politykę, gdzie mafie vatowskie hulały jak wiatr po dzikich polach, gdzie przez palce przeciekały dziesiątki miliardów złotych – mówił Morawiecki.
"Zakopane pieniądze"
Zdaniem szefa rządu "oni (PO – red.) nie potrafili traktować państwa i instytucji państwa jako największego dobra".
– To stąd biorą się te pieniądze, które w ich czasach miały być gdzieś zakopane. Pamiętacie Państwo śmiech: ni ma i nie będzie pieniędzy – stwierdził Morawiecki, przypominając słynną wypowiedź Jacka Rostowskiego, byłego ministra finansów.
Dobra zmiana w krótkim czasie?
– Od tego odeszliśmy i pokazaliśmy naszemu społeczeństwu, że można było w krótkim czasie, tak naprawdę w trzy lata, wprowadzić zasadniczą zmianę i jednocześnie utrzymać w ryzach finanse publiczne – przekonywał premier.
Według Morawieckiego "w czasach rządów PiS dług publiczny w stosunku do PKB spada, a za rządów Platformy Obywatelskiej rósł i musieli konsumować OFE".
Czytaj też:
Sondaż dla DoRzeczy.pl: Ogromna przewaga PiS, Koalicja Polska w Sejmie