UOKiK postawił zarzuty sześciu spółkom, które podejrzane są o sfinalizowanie transakcji mimo braku zgody polskiego urzędu antymonopolowego. Są to przedsiębiorcy należący do międzynarodowych grup: Gazprom z Federacji Rosyjskiej, Engie ze Szwajcarii, a także czterech pochodzących z Holandii: Uniper, OMV, Shell oraz Wintershall.
– Prosiliśmy spółkę (Engie – red.) o dokumenty i dane dotyczące umów zawartych z Gazpromem. Interesują nas informacje o paliwach gazowych, w szczególności umów przesyłu, dystrybucji, sprzedaży, dostaw czy magazynowania. Dane te są niezbędne w prowadzonym postępowaniu antymonopolowym, w którym sprawdzamy czy Engie Energy oraz 5 innych podmiotów utworzyły wspólnego przedsiębiorcę bez naszej zgody – tłumaczy Marek Niechciał, prezes UOKiK.
Z kolei wiceprezes urzędu, Michał Holeksa, powiedział, że Engie "uporczywie i bezpodstawnie odmawiała przekazania żądanych dokumentów i materiałów". – Spowodowało to istotne opóźnienie w prowadzeniu naszych działań dotyczących finansowania budowy gazociągu Nord Stream 2 – dodał.
Za nieudzielenie informacji podczas prowadzonego postępowania UOKiK może nałożyć na przedsiębiorcę maksymalnie karę do 50 mln euro. Korzystając z tego prawa, prezes urzędu ukarał spółkę Engie sankcją w wysokości 172 mln zł (równowartość 40 mln euro).
– Prowadzimy bardzo ważne postępowanie antymonopolowe w sprawie Nord Stream 2, którego skutki mogą mieć charakter międzynarodowy. Ustalając wysokość kary na Engie Energy braliśmy pod uwagę znaczenie tych informacji dla prowadzonego postępowania, a także umyślność działania tej spółki. Dzisiejsza decyzja z karą, to tylko jeden z etapów tego projektu – podkreśla Niechciał.