Na miejscu od rana pojawiło się ponad tysiąc policjantów i żandarmów. Służby od dzisiaj do środy będą podstawiać autobusy, którzy wywożeni mają być uchodźcy - tylko dzisiaj w Calais ma pojawić się aż 60 autokarów.
Jak podają media, imigranci zostali podzieleni na cztery grupy - osoby dorosłe, osoby nieletnie, osoby samotne i chorzy oraz niepełnosprawni. Każda osoba, poza małoletnimi, ma prawo wyboru do którego ośrodka we Francji trafi. Chociaż celem likwidacji obozu jest podzielenie uchodźców na mniejsze grupy, władze starają się utrzymać krewnych razem.
Zgodne z zasadą łączenia rodzin, od ubiegłego tygodnia, Wielka Brytania przyjęła też kilkudziesięciu (niektóre źródła mówią, że mogło to być nawet 200) nieletnich, którzy mają krewnych na Wyspach.
Francuskie władze obawiają się zamieszek, a także sprzeciwu wobec decyzji o opuszczeniu obozu, ze strony tych emigrantów, którzy nadal chcą przedostać się do Wielkiej Brytanii.
W październiku francuskie władze ostatecznie zdecydowały o likwidacji ośrodka dla migrantów z Calais. W uzasadnieniu sądu w Lille (który rozpatrywał wniosek o zablokowanie decyzji o likwidacji obozu) podano, że celem jest poprawa warunków życia uchodźców. Tzn. dżungla w Calais ma zostać całkowicie zlikwidowana przed zimą.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Kolejne dzieci z Calais dotarły do Wielkiej Brytanii
zm/BBC New/TVP Info/Twitter