Jak informują od wczesnych godzin porannych przedstawiciele władz UE oraz europejscy politycy, udało się osiągnąć porozumienie.
– Wspólne działania Grupa Wyszehradzkiej doprowadziły do wielkiego sukcesu, który możemy teraz przedstawić – mówił na porannej konferencji premier Morawiecki, prezentując ustalenia ze szczytu.
Tymczasem w mediach ruszyła fala komentarzy – część polityków zarzuca polskim władzom, że przedstawiają wyniki szczytu jako sukces, podczas gdy ustalenia nie zostały jeszcze przypieczętowane, a poza tym narracja pokazywana przez premiera Morawieckiego różni się od tej przedstawianej przez unijne władze.
"Rząd PiSu i premier Morawiecki wracają z Brukseli na tarczy. Na szczycie UE powiązano budżet unijny z przestrzeganiem zasad praworządności oraz obcięto cześć środków, które miały przypaść Polsce. Sukces w stylu #27do1. Prezes już czeka z kwiatami" – ocenia były lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna.
Jego wypowiedź nie uszła uwadze Joachima Brudzińskiego, który poradził posłowi PO, aby... wyłączyć telewizję TVN24.
"A ci dalej to samo. Panie Grzegorzu, takie stany maniakalne można znacznie ograniczyć. Wystarczy, że Pan odstawi lekturę GW i odłączy TVN24" – napisał Brudziński.
Czytaj też:
"Wielki sukces" czy "tylko defensywa"? Fala komentarzy po szczycie UE
Czytaj też:
Różne głosy ws. praworządności? Czarnecki wyjaśnia, na czym polega sukces rządu