Zarówno mama, jak i jej córka zostały już wypisane do domu.
"Sytuacja mogła się skończyć zupełnie inaczej"
BBC News informuje, że sytuacja była dramatyczna i mogła się skończyć zupełnie inaczej. W połowie styczniu 2021 r. 27-letnia Marriam Ahmed została przyjęta do szpitala w Cwmbran z powodu ciężkiego przebiegu choroby COVID-19. Chorowała też na astmę i wymagała tlenoterapii.
Kobieta była w 29-tygodiu ciąży, gdy lekarze postanowili poddać ją cesarskiemu cięciu. Trzeba było też wprowadzić ją w śpiączkę farmakologiczna i podłączyć do respiratora. Jak wspomina, nikt nie dawał gwarancji, że się obudzi, ani że przeżyje jej dziecko.
"Kobieta nie była świadoma tego, co się wydarzyło"
Poród przy użyciu cesarskiego nastąpił 18 stycznia. Dziewczynka ważyło zaledwie 1,17 kg, niewiele więcej niż torba cukru. Marriam wbrew obawom lekarzy obudziła się już następnego dnia. Nie była świadoma tego co się wydarzyło, że po raz drugi została matką (ma również 16-miesięcznego syna).
Nadal jednak jej stan był poważny. Dziecko, które urodziło, zobaczyła dopiero po upływie tygodnia. Wraz z córką, której nadała imię Khadija, opuściła szpital dopiero po upływie dwóch miesięcy. Dziewczynka dobrze się rozwija. Po upływie ponad trzech miesięcy od porodu waży prawie 4 kg.
Sytuacja epidemiczne w Wielkiej Brytanii
Brytyjski Departament Zdrowia poinformował w poniedziałek, że poziom zagrożenia epidemicznego został obniżony z czwartego do trzeciego stopnia. To pokłosie spadku zakażeń w tym kraju poniżej 10 tysięcy dziennie i spadku tygodniowej liczby zakażeń poniżej 25 na 100 tysięcy mieszkańców.
Czytaj też:
Wielka Brytania: Tylko jeden zgon z powodu COVID-19 w ciągu ostatniej dobyCzytaj też:
Kobieta otrzymała sześć dawek Pfizera naraz. Trafiła do szpitala