Z Dorotą Gawryluk, dziennikarką i prezenterką telewizyjną rozmawia Łukasz Warzecha
Łukasz Warzecha: „Dobra zmiana” czy „dobra, zmiana”?
Dorota Gawryluk: To zależy gdzie, dla kogo. Nie ma jednej odpowiedzi. W niektórych kwestiach dobra zmiana faktycznie jest. Jeśli chodzi np. o gospodarkę, to wydaje się, że pojawiło się myślenie perspektywiczne, strategiczne. Takiego trochę brakowało. Nie wiemy wprawdzie jeszcze, czy ono się przełoży na konkrety, ale żeby były konkrety, najpierw musi być plan. I wygląda na to, że taki, choć na razie bardzo ogólny, jest. (...)
Oczekiwałaś, że opozycja podejmie merytoryczną dyskusję z rządem? To się chyba od lat nie zdarzyło w III RP.
Jasne, że nie spodziewałam się, iż opozycja będzie rządowi pomagać, ale myślałam, że dzięki konstruktywnej krytyce będzie więcej ciekawych pomysłów i wszyscy na tym zyskamy. Śmiejesz się? No dobrze, może to było naiwne, ale jestem trochę marzycielką, przynajmniej w takich sprawach. (...)
Nie masz wrażenia, że skupiając się na najsłabszych i najuboższych, PiS odpuścił sobie zupełnie ofertę dla średniaków?
Dla średniaków w dużej mierze jest program „Rodzina 500+”, o ile oczywiście mają dzieci w odpowiednim wieku. Teraz wreszcie
mają pieniądze, których im brakowało, żeby spiąć budżet. Ludzie to dostrzegają, doceniają. Dostrzegają to także politycy opozycji, bo ci, z którymi rozmawiam, przyznają nieoficjalnie, że bardzo trudno byłoby im się wycofać z tego programu. (...)
Dorota Gawryluk: To zależy gdzie, dla kogo. Nie ma jednej odpowiedzi. W niektórych kwestiach dobra zmiana faktycznie jest. Jeśli chodzi np. o gospodarkę, to wydaje się, że pojawiło się myślenie perspektywiczne, strategiczne. Takiego trochę brakowało. Nie wiemy wprawdzie jeszcze, czy ono się przełoży na konkrety, ale żeby były konkrety, najpierw musi być plan. I wygląda na to, że taki, choć na razie bardzo ogólny, jest. (...)
Oczekiwałaś, że opozycja podejmie merytoryczną dyskusję z rządem? To się chyba od lat nie zdarzyło w III RP.
Jasne, że nie spodziewałam się, iż opozycja będzie rządowi pomagać, ale myślałam, że dzięki konstruktywnej krytyce będzie więcej ciekawych pomysłów i wszyscy na tym zyskamy. Śmiejesz się? No dobrze, może to było naiwne, ale jestem trochę marzycielką, przynajmniej w takich sprawach. (...)
Nie masz wrażenia, że skupiając się na najsłabszych i najuboższych, PiS odpuścił sobie zupełnie ofertę dla średniaków?
Dla średniaków w dużej mierze jest program „Rodzina 500+”, o ile oczywiście mają dzieci w odpowiednim wieku. Teraz wreszcie
mają pieniądze, których im brakowało, żeby spiąć budżet. Ludzie to dostrzegają, doceniają. Dostrzegają to także politycy opozycji, bo ci, z którymi rozmawiam, przyznają nieoficjalnie, że bardzo trudno byłoby im się wycofać z tego programu. (...)
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.