Prawica rzadko kojarzona jest z ochroną środowiska. Roger Scruton czy nasz rodzimy Jan Gwalbert Pawlikowski pokazują, że tak nie musi być
Ekologia funkcjonuje w polskiej polityce na zasadzie ozdobnika i dodatku. Często wydaje się przeszkadzać w prowadzeniu działalności gospodarczej, odgrywa też rolę straszaka przed ideologicznymi aberracjami. Odpowiedzialni za nią ministrowie są z reguły wycofani do tylnych szeregów, rzadko ktoś wie, jak szef resortu środowiska się nazywa, chyba że odpowiedzialny jest za niepopularne decyzje, tak jak Jan Szyszko. Jedyny kojarzony z ekologiczną wrażliwością polityk Prawa i Sprawiedliwości, Piotr Gliński, oddelegowany został na odcinek kultury. (...)
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.