– Sytuacja jest o tyle niepokojąca, że zanotowaliśmy 17 przypadków zachorowań na odrę. Na szczęście to jest sytuacja bezpieczna dla Polski jako dla kraju dzięki temu, że większość Polaków, ponad 95 proc., jest zaszczepionych na odrę – zaznaczył.
Minister podkreślił, że dzieciom szczepionym zgodnie z kalendarzem szczepień na pewno nic nie grozi. – Te dzieci, które zachorowały, to niestety jest po prostu wynik braku szczepień. Gdybyśmy mieli sytuację, że szczepienia są całkowicie dowolne, to mogłoby się okazać, że przy tak dramatycznie zaraźliwej chorobie wybuchłaby epidemia. Na szczęście tak nie jest – oświadczył.
Szumowski zaznaczył, że odra jest chorobą śmiertelną w jednym promilu przypadków. – Jeden pacjent na tysiąc, który choruje, ma duże ryzyko zgonu – tłumaczył. – Bądźmy rozsądni przed szkodą i szczepmy się, szczepmy nasze dzieci, dlatego że to pozwoli zachować bezpieczeństwo w kraju – apelował.
Szef resortu zdrowia podkreślił też, że "wszystkie dane, które są w sieci dotyczące poważnych powikłań po szczepieniach, takich jak autyzm, nie zostały potwierdzone medycznie".
– Myślę, że dostaliśmy takie ostrzeżenie od losu, które pokazuje nam, żeby zacząć myśleć odpowiedzialnie o swoich dzieciach i o innych również. Na szczęście Polacy są w tej chwili bezpieczni – mówił na konferencji prasowej minister.
Czytaj też:
Kurs na epidemię