Projekt ma być zgłoszony do laski marszałkowskiej niedługo po rozpoczęciu nowej kadencji Sejmu. Jedna z inicjatorek, posłanka PiS Anna Maria Siarkowska zapewnia, że w pierwszych dniach kolejnej kadencji będzie zabiegać o poparcie dla pomysłu większej liczby posłów. Założenia projektu przedstawiono podczas konferencji prasowej w Sejmie.
Chodzi o wprowadzenie zmian do Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego. Każda instytucja oświatowa, opiekuńcza oraz wychowawcza chcąc przeprowadzić zajęcia z edukacji seksualnej, będzie musiała przedstawić rodzicom pełną informację dotyczącą ich kształtu i programu. Brak takiej informacji oznaczałby, że zajęć nie ma. Udział dziecka w zajęciach z edukacji seksualnej miałby wymagać zgody rodzica. Projekt zakłada, że jeśli rodzic zostanie wprowadzony w błąd przez placówkę edukacyjną, będzie mógł dochodzić swoich praw w postępowaniu cywilnym. – Minimalna kwota zadośćuczynienia stanowiłaby stukrotność minimalnego wynagrodzenia – zapisano w projekcie.
– Istotą jest ugruntowanie prymatu wychowania w gestii rodziców. Każdy z nas jako rodzic powinien mieć pierwszeństwo w decydowaniu o kwestiach wychowawczych. Rodzic powinien mieć pierwszeństwo w decydowaniu, jakie treści w temacie płciowości i seksualności otrzyma jego dziecko (...) Nie mówimy o tym, czy edukacja seksualna jest dobra czy nie, czy te treści powinny być przekazywane w szkole czy w innych placówkach (...) Mówimy o tym, że to rodzice powinni móc decydować o wychowaniu dziecka – wskazała Dorota Bojemska, kandydatka PiS do Sejmu w okręgu nr 20 (Warszawa).
Pod projektem podpisali się m. in. posłowie Sylwester Chruszcz oraz Barbara Bubula, a także kandydatka do izby niższej parlamentu, Olga Semeniuk.
Czytaj też:
Kilkumiesięczna dziewczynka znaleziona w Oknie ŻyciaCzytaj też:
"Otworzyliśmy pierwszą stację paliw w Bawarii". Orlen podbija Niemcy