Rzecznik Praw Dziecka wskazał, że w Polsce w ostatnich 20 latach zapadało od 500 do 800 wyroków skazujących za pedofilię rocznie. – Ile było spraw, które nie były wszczęte, nie zostały przeprowadzone rzetelnie, albo dzieci nie miały pełnomocników? Tego nie wiemy – powiedzia ł. Dodał, że pokazaniu prawdziwej skali problemu ma służyć kontrola akt spraw przedstawionych w filmie Sylwestra Latkowskiego.
– Polska musi walczyć z każdym rodzajem przestępczości, a z tym dotyczącym naruszenia wolności i seksualności dzieci. Karę musi ponieść nie tylko sprawca zbrodni na dziecku, ale również ci, którzy widzieli, a nie reagowali i instytucje, które nie podejmowały działań – podkreślił Mikołaj Pawlak.
Odnosząc się do zapowiedzi powołania przez Prokuratora Generalnego zespołu w Prokuraturze Krajowej, który zbada wątki poruszone w filmie Sylwestra Latkowskiego, co zapowiedział w środę w TVP wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości Michał Wójcik, Rzecznik Praw Dziecka wyraził nadzieję, że "komisja wyjaśni podstawy, jakie legły u tego, że przestępstwa były przez lata tuszowane i nie były zgłaszane". -=– To jest problem całego systemu prawnego – dodał.
Mikołaj Pawlak ocenił, że pedofilia to "pandemia dewiacji". – To jest bardzo rozprzestrzenione, przez ogólną seksualizację życia – argumentował.
Czytaj też:
Państwowa komisja ds. zwalczania pedofilii. Co z kandydatami z ramienia Sejmu?Czytaj też:
"Tyle prawdy". Zborowski odcina się od Zatoki Sztuki