Do wypadku doszło w poniedziałek popołudniu, kiedy meżczyzna nurkował w znanym z dużej głębokości jeziorze.
Na brzegu jezioro na 45-latka czekała jego matka, która ok. godziny 15.30 wszczęła alarm, kiedy jej syn nie wynurzył się w planowanym czasie na powierzchnię. Mężczyzna planował znajdować się pod wodą przez około godzinę i zejść na głębokość ok. 70 metrów; w butlach miał zapas tlenu na około dwie godziny.
Służby znalazły ciało nurka około 9 wieczorem, na głębokości 162 metrów. Na miejscu pracowała specjalistyczna ekipa ratunkowa, a także policja oraz wolontariusze. Ciało mężczyzny wyciągnięto na brzeg, gdzie stwierdzono śmierć 45-latka. Być może przeprowadzona zostanie sekcja zwłok, aby ustalić przyczyny śmierci mężczyzny.
45-latek był doświadczonym nurkiem, pochodził z Gdańska.
Jak przypominają włoskie media, Polak to czwarta osoba, która w ciągu ostatnich 10 dni zginęła nurkując w jeziorze Garda.
Czytaj też:
Terlecki do reportera TVN24: Tak powiedział prezydent?Czytaj też:
"Ulubiony partner Białego Domu". Niemiecka prasa o spotkaniu Duda-Trump