Olga Tokarczuk wraz z biskupem seniorem diecezji świdnickiej Ignacym Decem została w czwartek decyzją radnych Sejmiku Województwa Dolnośląskiego ogłoszona Honorowym Obywatelem Dolnego Śląska. Piskarka podjęła jednak decyzję, iż nie przyjmie tego wyróżnienia. O powodach poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych.
"Szanowni Państwo, dziękuję tym wszystkim, którzy wspierali moją kandydaturę do tytułu honorowej obywatelki Dolnego Śląska i czuję się zaszczycona tym wyróżnieniem" – zaczęła swój wpis na Facebooku. Jak jednak dodała, niestety nie może przyjąć tego tytułu.
"Wyróżnienie to, zamiast być radosnym świętowaniem poczucia wspólnoty, stanowi ilustrację bolesnego rozdarcia naszego społeczeństwa, zaś świadome kreowanie tej sytuacji, a co za tym idzie podsycanie emocji towarzyszących temu wyborowi, antagonizuje mieszkańców Dolnego Śląska jeszcze bardziej" – napisała. "Z przykrością więc zmuszona jestem odmówić przyjęcia tej godności, ponieważ nie chcę stać się obiektem takich działań i elementem tej gry" – zakończyła swój wpis Tokarczuk.
Przyznanie honorowego obywatelstwa Dolnego Śląska odbyło się w atmosferze konfliktu pomiędzy radnymi PO i Nowoczesnej a radnymi PiS. Ci pierwsi zarzucili radnym partii rządzącej, że w kontrze do kandydatury Tokarczuk zgłosili kandydaturę biskupa Deca. Ostatecznie radni KO nie wzięli udziału w głosowaniu nad przyznaniem duchownemu wyróżnienia. Z kolei w głosowaniu ws. Tokarczuk udziału nie wziął radny PiS Tytus Czartoryski. – Uważam, że nagroda Nobla już dawno przestała być nagrodą prestiżową. A pani Olga Tokarczuk zgodnie z jej sumieniem, w moim przekonaniu, swoimi wypowiedziami niszczy porządek moralny i obraża mój naród – oświadczył.
Czytaj też:
"Ta myśl przyświeca też moim decyzjom". Prezydent po rozmowie z papieżemCzytaj też:
"Rząd nam nie pomoga". Trzaskowski: Musimy być gotowi na trudne decyzje