„Drodzy malkontenci, smutni i zazdrośni. Sorki, że ostatnio niewiele zdjęć i uśmieszków ode mnie. Nie dlatego, że gdzieś na plaży Dominikany czy Zanzibaru, pod jaskrawo zieloną palmą posiałem swój najnowszy telefon s1000gxs, ale dlatego, że po prostu nie bardzo jest o czym pisać” – zaczyna swój wpis Damięcki.
Dalej aktor opisuje jak wygląda jego sytuacja zawodowa, w obliczu pandemii i zamknięcia teatrów.
„Spokojnie, jestem z Wami, w chłodzie, obrzydliwym śniegu, w jednostajnym trudzie nieciekawego znoju codziennego. Zdjęcie mam nadzieję wystarczająco nieatrakcyjne, by niektórych z Was usatysfakcjonować” – relacjonuje artysta.
„Nie wygrałem kilku castingów, teatry zamknęli na kolejne prawie dwa tygodnie, przedszkola nadal zawieszone, w kalendarzu zaznaczam nadchodzące dni czarnym krzyżykiem, jako z góry przegrane” – dodaje Damięcki.
Aktor drwi też z kolegów z branży, którzy w środku epidemii wyjeżdżają na egzotyczne wakacje.
„Przepraszam też za wszystkich znajomych z branży, którzy polecieli samolotem w pogoni za nadzieją” – pisze.
Damięcki relacjonuje także fanom, że obecnie czeka na wynik jeszcze jednych próbnych zdjęć. „Trzymajcie kciuki, żeby dostał to kto inny, bo jeszcze musiałbym się uśmiechnąć. A teraz do boju i hejtować tych, którym lepiej, cieplej i weselej. Wasz Mat” – kończy aktor.
Aktor wsparł proaborcyjny Strajk Kobiet... wierszem
O Damięckim było ostatnio głośno w styczniu, kiedy znany z niechęci do rządu PiS aktor odniósł się do wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji oraz polityki Prawa i Sprawiedliwości.
Twórczość aktora (Damięcki napisał wiersz o sytuacji w Polsce) wywołała wówczas falę komentarzy.