Gość środowej porannej rozmowy "Polityczne graffiti" w Polsat News Rafał Trzaskowski komentował wczorajsze głosowanie w Sejmie.
– To wczorajsze głosowanie nas wszystkich zasmuciło. Sami samorządowcy pod presją instytucji europejskich, to wszystko o czym mówi Lewica, dawno było wynegocjowane i można było liczyć na więcej – mówił w programie prezydent stolicy.
Polityk obarczył Lewicę winą za niesatysfakcjonujący wynik negocjacji nad ostatecznym kształtem KPO. – Widać było we wczorajszym głosowaniu, że rząd nie miał większości. Można było negocjować znacznie bardziej ambitnie. Niestety, Lewica nas tej szansy jako opozycję pozbawiła – wyrażał swoje rozczarowanie.
Trzaskowski już wcześniej w mediach społecznościowych wyrażał swoją obawę, że unijne pieniądze mogą zostać wykorzystane jako paliwo polityczne partii rządzącej.
Burza wokół głosowania
We wtorek wieczorem, po burzliwej debacie, Sejm poparł ustawę ws. ratyfikacji zwiększenia zasobów własnych Unii Europejskiej. Za ustawą oddano 290 głosów, 33 posłów było przeciw, 133 wstrzymało się od głosu.
Ratyfikacja ustawy przez wszystkie kraje członkowskie UE jest warunkiem koniecznym do uruchomienia całego unijnego budżetu na lata 2021-2027, z którego dla Polski przypada 770 mld zł.
Rządzącemu obozowi nie udało się utrzymać jednomyślności na wtorkowym głosowaniu. Przeciw ratyfikacji było 20 polityków Zjednoczonej Prawicy, w tym wszyscy posłowie Solidarnej Polski. Klub Parlamentarny Lewicy kilka dni wcześniej zadeklarował swoje poparcie dla KPO, co spotkało się ze zdecydowaną krytyką reszty opozycji, przede wszystkim Koalicji Obywatelskiej.
Czytaj też:
Budka zabrał głos po głosowaniu ws. FO. "Nie składamy broni"