– Nie można dać takim ludziom szansy na zakażanie innych – tłumaczył prof. Miłosz Parczewski ze szczecińskiej kliniki chorób zakaźnych, jeden z doradców premiera do spraw walki z koronawirusem.
Godzina policyjna i zakazy?
W rozmowie z dziennikarzem Radia ZET ekspert stwierdził, że nie można nikogo siłą ani przepisami zmusić do szczepienia się przeciwko COVID-19. Można jednak sprawić, żeby taka osoba sama zdecydowała, że się zaszczepi, wprowadzając pewne regulacje.
– Godzinę policyjną, a nawet wprowadzenie zakazu przemieszczania się między województwami dla osób, które nie chcą się szczepić – proponuje prof. Parczewski.
Słowa doradcy premiera wywołały natychmiastową reakcję posłanki PiS Anny Siarkowskiej. Polityk znana jest ze sprzeciwu wobec przymusu szczepień i wprowadzenia „paszportów covidowych”.
"Słowa, które padły z ust prof. Miłosza Parczewskiego są tak skandaliczne, że natychmiast powinien wylecieć z Rady Medycznej. Z hukiem" – napisała Siarkowska na Twitterze.
Trwa akcja szczepień w Polsce
W Polsce wykonano więcej niż 15 mln szczepień przeciwko COVID-19. O przekroczeniu wykonania 15 mln szczepień poinformował w czwartek po południu szef kancelarii premiera, pełnomocnik rządu ds. narodowego programu szczepień Michał Dworczyk. Z kolei w pełni zaszczepionych jest 4 030 995 osób – wynika z rządowego zestawienia na stronie gov.pl.
Szef KPRM Michał Dworczyk zachęcał również w swoim wpisie na Twitterze do rejestracji na szczepienia. "Słowa uznania dla wszystkich osób pracujących przy Narodowym Programie Szczepień. Zachęcamy do rejestracji osoby z rocznika 2003 i starsze. Możliwości jest sporo, korzystajmy ze wszystkich dostępnych kanałów – IKP, infolinii 989 czy SMS 880 333 333" – napisał szef KPRM.
Od 17 maja ma się skrócić okres między podaniem dwóch dawek preparatów Moderny, Pfizer i AstryZeneki do 35 dni, czyli do 5 tygodni. Do tej pory ten okres odpowiednio dla preparatów dwudawkowych Moderny i Pfizer wynosił 42 dni, a dla AstryZeneki – 82 dni.
W środę minister zdrowia Adam Niedzielski wyraził nadzieję, że do końca września zostaną zaszczepieni wszyscy chętni.
W Polsce zutylizowano od początku trwania akcji szczepień przeciw COVID-19 - od 27 grudnia 2020 roku – 13 495 dawek. Zgłoszono również 8045 niepożądanych odczynów poszczepiennych, w tym większość łagodnych, objawiających się zaczerwienieniem i bólem w miejscu wkłucia. Dzienna liczba szczepień wyniosła 410 975 - wynika z czwartkowych danych resortu zdrowia.
Łącznie do Polski dostarczono dotąd 17 158 810 dawek szczepionek, 16 497 170 z nich trafiło już do punktów szczepień.
Na rynku unijnym dopuszczono do tej pory szczepień populacji przeciw COVID-19 cztery preparaty. Szczepionki firm Pfizer/BioNTech, Moderna i AstraZeneca są dwudawkowe, zaś preparat Johnson & Johnson wymaga podania jednej dawki.