"Wiem, że ostatnio politycy Platformy i część zachwyconych Tuskiem przedstawicieli mediów oburzało się, bo dziennikarze mediów publicznych ośmielili się zadać byłemu premierowi pytania np. o Sławomira Nowaka" - mówił w rozmowie z "Super Expressem".
Polityk ocenił zachowanie dziennikarzy w Sejmie ze swojej perspektywy. "Moje sejmowe doświadczenie jest co prawda dość krótkie, ale nie dostrzegłem specjalnej różnicy między zachowaniem reportera TVP Info, a zachowaniem dziennikarzy choćby stacji TVN, o której dziś sporo mówiliśmy, którzy towarzyszą na sejmowych korytarzach politykom PiS, zadając pytania" – stwierdził.
Przywołał również sytuację, w której dziennikarze TVN "zaczepiali" na dworcu prezes Trybunału Konstytucyjnego Julię Przyłębską, usiłując zadać jej pytania.
"W nowelizacji nie ma żadnych rewolucyjnych zapisów"
Radosław Fogiel skomentował propozycję nowelizacji tzw. ustawy medialnej Stwierdził, że ograniczenie wpływu zagranicznego w mediach jest europejskim standardem. Przestrzega, że obecna ustawa zostawia furtkę dla Moskwy do nadawania w Polsce swojej propagandy.
"Proponowana nowelizacja jest tylko jego uszczegółowieniem i dostosowaniem do dzisiejszych warunków. Nie pojawia się tam żadna nowa jakość, żadne rewolucyjne zapisy" – zapewnił.
"Wierzę, że w spokojnej, opartej na faktach dyskusji uda nam się przekonać nawet tych, którzy dzisiaj mają jakieś wątpliwości, że to dobra ustawa, zabezpieczająca polskie interesy w obszarze mediów" – dodał.
Na zakończenie polityk podkreślił, że planowane zmiany nie są wymierzone w TVN "czy jakąkolwiek inną telewizję", a rolą parlamentu jest kształtowanie prawa korzystnego dla Polski, niezależnie od tego jakie zdanie na ten temat mają niektóre media czy wpływowi politycy.
Fogiel wyraził również nadzieję, że wyborcy docenią o polskie interesy i bezpieczeństwo.
Czytaj też:
Media: W poniedziałek starcie PiS - USACzytaj też:
Bodnar staje w obronie TVN. Nie wyklucza wejścia w politykę