Cała sprawa wyszła na jaw, kiedy Grzegorz Zubowicz, sekretarz komitetu terenowego partii w Sejnach, otrzymał od anonimowego nadawcy link do filmu z "wyczynami posła". Zubowicz znał "aktora" oraz działacza PiS wcześniej i sam wprowadził go w struktury partii.
Po otrzymaniu informacji o udziale w filmie, sekretarz przyznał, że jest mocno zawiedziony "aktywnością" działacza, szczególnie, że wspomniany członek partii nie był zbyt zaangażowany ani pracowity. Zubowicz twierdzi, że prawdopodobne mężczyzna mógł liczyć na "profity", po tym jak PiS wygrało wybory.
Jak podają media, członek partii do biznesu pornograficznego trafił szukając szybkiego zarobku. Nagranie z jego udziałem trafiło od sieci w styczniu. Nie wiadomo czy brał udział także w innych filmach.
38-latek w swoich działaniach nie widzi nic złego i nie rozumie czemu został wykluczony z partii. Grzegorza Zubowicza pozwał do sądu i domaga się przywrócenia do PiS. Wniosek w sprawie jego wykluczenia wysłano 1 marca, 3 został wykluczony.
Posiedzenie sądu w sprawie upublicznienia danych osobowych mężczyzny, który zagrał w filmie pornograficznym, zostało wyznaczone na 6 kwietnia.