W ubiegłym tygodniu Sławomir Izdebski, przewodniczący OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych, skierował do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry wniosek o wznowienie śledztwa w sprawie śmierci Andrzeja Leppera. Jak usłyszeliśmy w resorcie, materiały trafiły już do biura szefa ministra sprawiedliwości i zostaną przekazane prokuraturze, ale decyzja o śledztwie na razie nie zapadła.
Były wicepremier – Andrzej Lepper – został znaleziony martwy w warszawskim biurze Samoobrony w sierpniu 2011 roku. Śledczy uznali wówczas, że popełnił samobójstwo, jednak cała sprawa do dziś budzi szereg wątpliwości, które nie zostały wyjaśnione.
Zdaniem dawnych współpracowników Leppera, prokuratura nie przeanalizowała szeregu dokumentów i informacji, które mogły rzucać światło na sprawę. Według Izdebskiego, przed śmiercią Lepper chciał spotkać się z Jarosławem Kaczyńskim i przekazać mu dokumenty dotyczące kulisów zawarcia, w 2010 roku, przez ówczesnego wicepremiera Waldemara Pawlaka z wicepremierem Igorem Sieczinem niekorzystnej dla Polski umowy gazowej z Rosją. Materiały te miały ponoć zaginąć po śmierci Leppera.
– Sądziliśmy, że istniały tylko dwie kopie: jedną miał Andrzej, drugą jego lubelski prawnik, który również zginął w tajemniczych okolicznościach – mówi nam Sławomir Izdebski. – Niedawno dowiedzieliśmy się, że jest jeszcze jedna kopia, a także, że istnieje pewne ważne dla sprawy nagranie, jest też ważny świadek – dodaje.
Jak się dowiedzieliśmy, w tym tygodniu OPZZ RIOR ma w tej sprawie zwołać specjalną konferencję prasową. Po niej przekażą prokuraturze – jak twierdzą – kolejne materiały w sprawie.
Jakie? Jak twierdzą – mają to być materiały operacyjne służb specjalnych zrealizowane m.in. na Ukrainie i w Rosji, a dotyczących okoliczności podpisania przez Pawlaka umowy z Sieczinem. To ponoć, jak uważa Izdebski, przez te materiały zginął Lepper. Do prokuratury ma trafić też nagranie wideo wywiadu z Andrzejem Lepperem zrealizowanego dzień przed jego śmiercią. Lepper opowiada na nim o swoich ustaleniach w sprawie „przetargu gazowego”, wymienia kilka nazwisk osób rzekomo zamieszanych w „przekręt”. Na nagraniu ma też mówić, że mimo problemów osobistych jest w dobrej formie, choć otrzymuje pogróżki i obawia się o swoje życie.
O tajemniczych dokumentach, dotyczących umowy z Gazpromem, którymi miał dysponować Andrzej Lepper, a które rzekomo miały przyczynić się do jego śmierci pisał Wojciech Sumliński w książce „Niebezpieczne związki Andrzeja Leppera". – Mam świadomość, że ten dziennikarz budzi pewne kontrowersje, ale nasza wewnętrzna komisja, którą powołaliśmy już jakiś czas temu zweryfikowała część tych informacji. Rozmawialiśmy z osobami, na które powołuje się autor i uzyskaliśmy potwierdzenie, że takie dokumenty istnieją – zapewnia Izdebski.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.