U schyłku 2023 r. przez wiele polskich mediów przetoczyła się fala artykułów pod hasłem „Przełom w polskim Kościele”. Ich autorzy zwracali uwagę, że w trzech naszych najważniejszych stolicach arcybiskupich przewidywane są zmiany. Tę wyliczankę zaczynano zazwyczaj od Warszawy i deklaracji kard. Kazimierza Nycza z grudnia 2023 r. o chęci jak najszybszego przekazania funkcji metropolity warszawskiego w ręce następcy. Dalej wskazywano, że wiek 75 lat, oznaczający w zasadzie zakończenie posługi arcybiskupiej, osiągną 24 lipca 2024 r. arcybiskup krakowski Marek Jędraszewski, a 19 października 2024 r. arcybiskup poznański Stanisław Gądecki. Przypominano też, że wiek 75 lat osiągnie 23 grudnia 2024 r. biskup elbląski Jacek Jezierski. Atmosferę oczekiwania na wielkie zmiany w Kościele wzmocniła jeszcze rezygnacja w lutym 2024 r. abp. Andrzeja Dzięgi, metropolity szczecińsko-kamieńskiego. Szczególnie w wypadku metropolity krakowskiego można mówić wręcz o nieprzyjaznej kampanii liberalnych mediów odliczania dni do ukończenia posługi pod Wawelem. Powołując się na bliżej nieokreślone środowiska krakowskich księży, cytowano rozchodzące się w sieci wierszyki złośliwie żegnające abp. Gądeckiego, informowano o internetowym kalendarzu, który odliczał czas do 75. urodzin metropolity, a nawet o inicjatywie modłów w kwestii obdarzenia Kościoła krakowskiego „nowym godnym gospodarzem”. Obóz liberalnych zmian w Kościele wieszczył rychłą rewolucję.
Warszawa – zmiany nie tak prędko
Dziś z perspektywy sierpnia 2024 r. można już powiedzieć, że z tych ogromnych nadziei na zmiany niewiele zostało. Arcybiskup Jędraszewski dotrwał do swoich lipcowych 75. urodzin, otrzymał z Watykanu polecenie trwania na stanowisku aż do nowej nominacji.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.