Główny Inspektor Sanitarny opublikował ostrzeżenie dot. spożycia fląder i węgorzy nad Zalewem Wiślanym. Obowiązuje ono do końca maja br. Wcześniej pięć osób z powiatu nowodworskiego zgłosiło niepokojące objawy choroby Haff (choroby Zalewu Wiślanego). "Prosimy o szczególną ostrożność i śledzenie naszych zaleceń" – wskazano w komunikacie GIS.
Obecnie trwają poszukiwania źródeł zakażenia. Eksperci próbują ustalić, co dokładnie odpowiada za te tajemnicze przypadki.
Choroba Huff. Jak się objawia?
Co to za objawy? Najpierw gorączka, potem bóle mięśni i stawów. na koniec zmiany skórne. Takie symptomy zaobserwowano u osób związanych z połowem i przetwórstwem ryb z Zalewu Wiślanego. Istnieją podejrzenia, że powodem są ryby złowione w tym akwenie, które następnie były sprzedawane w okolicznych smażalniach.
– Objawy choroby, takie jak silne bóle mięśni i ciemne zabarwienie moczu, pojawiają się krótko po spożyciu znacznej ilości ryb, często ustępują samoistnie lub po nawodnieniu pacjenta w warunkach szpitalnych, w rzadkich sytuacjach występuje ostra niewydolność nerek wymagająca dializ – powiedział w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" dyrektor wydziału zdrowia w PUW dr Jerzy Karpiński.
Poważny problem dla lokalnych przedsiębiorców
Sytuacja stanowi duże wyzwanie dla rybaków z Mierzei Wiślanej, ponieważ wkrótce rozpoczyna się sezon wakacyjny. Rybacy boją się wstrzymania połowów. "Zrozpaczeni przyznają, że już teraz zauważają spadek sprzedaży. Ludzie rezygnują z kupna ryb z Zalewu Wiślanego, obawiając się o swoje zdrowie" – czytamy.
Przedstawiciele lokalnych stowarzyszeń rybackich podkreślają, że jeśli służby nie ustalą, co jest przyczyną, czeka ich katastrofa. "Nie tylko straty dla rybaków, ale i całej lokalnej gospodarki. To przecież nie tylko ryby, ale też smażalnie, restauracje, hotele i pensjonaty, które żyją z turystów" – opisuje gazeta.