1 sierpnia władze Warszawy podjęły decyzję o rozwiązaniu Marszu Powstania Warszawskiego zorganizowanego przez Obóz Narodowo Radykalny. Powody takiej decyzji wciąż nie są do końca znane. – W zgromadzeniu były także osoby, które miały koszulki z takimi emblematami, jak krzyż celtycki i jak hasło nawołujące do nienawiści: "Raz sierpem raz młotem czerwona hołotę" – tłumaczyła kolejnego dnia szefowa stołecznego Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Ewa Gawor.
Jak jednak zapewniała później prezydent stolicy, wspomniana koszulka nie była jedynym powodem rozwiązania marszu. – To absolutnie nie jest prawdą, że to był jedyny powód (...) Jak pan zobaczy w telewizji to oni (uczestnicy marszu - red.) mają takie lekko przekreślone swastyki, więc niby je przekreślają, ale nie do końca – tłumaczyła dziennikarzowi Gronkiewicz-Waltz.
– Są ubrani w czarne koszule, skandują hasła świadczące o tym, że wszystko tylko dla Polaków, świadczące o tym, że to jest ruch faszyzujący. To nie ulega dla mnie wątpliwości – dodała prezydent Warszawy. Gronkiewicz-Waltz podkreśliła też, że od 1,5 roku apeluje do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, aby ten zajął się opisanym przez nią problemem.
Interwencję ws. tej decyzji postanowili podjąć posłowie Ruchu Narodowego i Kukiz'15. "O 12:00 wraz z posłami Tomaszem Rzymkowskim i Bartoszem Józwiakiem zaczynamy kontrolę w Biurze Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego UM Warszawy w związku ze skandalem rozwiązania Marszu #PowstanieWarszawskie" – poinformował na portalu społecznościowym prezes Ruchu Narodowego Robert Winnicki.
Na miejsce wezwana została policja. Zawiadomił ją poseł Kukiz'15 Tomasz Rzymkowski.
twittertwittertwittertwittertwitter
Transmisja z wizyty posłów w Biurze Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego UM Warszawy jest prowadzona w serwisie Youtube.com:
