W zeszłym tygodniu grupa Obywatele RP blokowała rozpoczęcie obrad Krajowej Rady Sądownictwa, na których rekomendowano kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego. Poseł PiS Stanisław Piotrowicz powiedział wówczas dziennikarzom, że "nie może być takiej sytuacji, by garstka niezadowolonych z utraty przywilejów blokowała prace organu konstytucyjnego". Dopytywany o jakie przywileje chodzi, poseł PiS odpowiedział, że chodzi także o to, żeby "sędziowie, którzy są zwykłymi złodziejami, nie orzekali dalej".
Czytaj też:
"Nie mam za co przepraszać". Piotrowicz odpowiada Gersdorf
Prezes SN Józef Iwulski domaga się za to ukarania Piotrowicza. Jak tłumaczy, nie może pozostać bierny, ponieważ jakiekolwiek "sugestie przypisujące sędziom SN popełnienie czynu zabronionego nie tylko nie znajdują żadnego uzasadnienia faktycznego, ale także godzą w dobre imię i godność wszystkich osób zasiadających w najwyższym organie władzy sądowniczej RP".
Prezes SN wystąpił również do Krajowej Rady Sądownictwa, o zajęcie jednoznacznego stanowiska "wobec powyższej wypowiedzi, naruszającej prawa sędziów Sądu Najwyższego". "Z mocy art. 186 ust. 1 Konstytucji RP KRS ma bowiem stać na straży niezależności sądów oraz niezawisłości sędziów i tym samym gwarantować prawidłowe egzekwowanie zasady trójpodziału władzy wyrażonej w art. 10 Konstytucji RP, zwłaszcza w relacjach innych władz do władzy sądowniczej" – czytamy na stronie SN.