Wałęsa przekonuje, że populizm partii rządzącej sprawia, że odsuniecie PiS-u od władzy jest możliwe jedynie poprzez zjednoczenie się opozycyjnych. Demagogia PiS, zdaniem Wałęsy, sprawia, że wiele osób wierzy rządzącym.
Były prezydent stwierdził, że sam ma kłopot, gdyż jego własna żona może dać się skusić ofertą partii rządzącej.
– Masy mówią tak: Ten Wałęsa ładnie mówi, PO ładnie mówiło, ale oni nic nie dali, a ci dali 500. Ja mam dodatkowy kłopot, bo teraz za cztery dzieci będą dawać renty tym kobietom, a moja ma osiem – mówił do rozbawionej sali.
Były prezydent stwierdził, że jest ryzyko, że jego własna żona zapisze się do PiS. – Dlatego chowam długopisy – stwierdził polityk.
Czytaj też:
500 plus na każde dziecko, "trzynastka" dla emerytów. Prezes PiS zapowiada nowy programCzytaj też:
"Kiedy rządzili, tak na te sprawy nie patrzyli". Błaszczak odpowiada opozycji