Podczas wtorkowego posiedzenia Sejm podjął kolejną, piątą już próbę wyłonienia nowego Rzecznika Praw Obywatelskich. Więcej głosów uzyskała popierana przez Prawo i Sprawiedliwość niezależna senator Lidia Staroń. Łącznie w głosowaniu wzięło udział 455 posłów. Za kandydaturą Lidii Staroń opowiedziało się 231 posłów. Na Marcina Wiącka swój głos oddało 222 parlamentarzystów.
Klub Parlamentarny KO, Lewicy, Koalicji Polskiej, Koło Parlamentarne Polska 2050 oraz Koło Poselskie Polskie Sprawy w całości głosowały za Wiąckiem. Klub Prawo i Sprawiedliwość w zdecydowanej większości opowiedział się za Staroń. Wyłamała się część parlamentarzystów Porozumienia. Jednomyślności nie było także w kole Konfederacji oraz wśród członków Kukiz’15.
Czytaj też:
Sejm powołał Staroń na RPO. Jak głosowali posłowie?
"To jest wyrok demokracji"
Po głosowaniu głos zabrał kandydat opozycji, który nie uzyskał koniecznego poparcia. – To wyrok demokracji. Demokracja zadziałała tak, jak trzeba, kandydat, który uzyskał większość głosów, zwyciężył – powiedział o swojej porażce prof. Marcin Wiącek.
Podziękował wszystkim parlamentarzystom, którzy zdecydowali się oddać na niego swój głos. – Jest to dla mnie ogromny zaszczyt – oświadczył. Kilka słów skierował do swojej rywalki. – Pragnę również pogratulować pani senator Lidii Staroń świetnego wyniku i życzę powodzenia na dalszym etapie procedury wyboru Rzecznika Praw Obywatelskich – powiedział prawnik.
"Trudne pytanie"
Dziennikarze zapytali prof. Wiącka o to, czy gdyby jednak Lidia Staroń nie uzyskała koniecznej większości w izbie wyższej, ponownie będzie ubiegał się o fotel Rzecznika Praw Obywatelskich.
– To jest trudne pytanie, nie chciałbym w tej chwili na nie odpowiadać. Trudno mi się ustosunkować do takiego pytania – odparł.
Czytaj też:
"Będzie szóste podejście". Fala komentarzy po głosowaniu ws. RPOCzytaj też:
Konfederacja zorganizowała debatę kandydatów na RPO. Pojawił się tylko jeden