Timmermans – herold religii klimatycznej

Podobno myli się prawica polska pisząc o nim: „polakożerca”, bo Róża Thun gwarantuje, że „Frans kocha Polskę jak mało kto”. Skoro więc taka krzewicielka patriotyzmu poręcza za niego, to któż śmiałby wątpić? Poza tym, co nie mniej ważne, Timmermans deklaruje się jako katolik i miłośnik naszej historii, więc wykluczone, aby mógł zrobić jakąkolwiek krzywdę arcykatolickiej Polsce, którą tak ukochał. No chyba, że zdarzy mu się jakiś wypadek przy pracy, a że haruje od 2014 nad poprawą naszych obyczajów i praworządności, to tych wypadków przydarzyło mu się sporo.