W środę po serii przegranych przez obóz rządzący głosowań, marszałek Sejmu Elżbieta Witek ogłosiła przerwę, a następnie zwołała Konwent Seniorów. Ostatecznie Witek poinformowała, że grupa 30 posłów złożyła wniosek o reasumpcję przegranego przez PiS głosowania nad odroczenieąm posiedzenia Sejmu.
Po przerwie zdanie zmieniło trzech posłów Kukiz'15 – Paweł Kukiz, Jarosław Sachajko i Stanisław Żuk. Przy drugim podejściu cała trójka zagłosowała razem z PiS, co pozwoliło na wznowienie obrad, a potem na przegłosowanie ustawy "lex TVN".
Powtórzenie głosowania wywołało ostr reakcję w szeregach opozycji. Posłowie KO złożyli w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Z kolei Lewica zapowiedziała złożenie wniosku o odwołanie Elżbiety Witek z funkcji marszałka Sejmu. Może go poprzeć zdecydowana większość opozycji. Pojawiły się doniesienia, że będzie próba powołania nowego Marszałka, który miałby być wspólnym kandydatem opozycji.
"Tu pojawiają się schody"
Do możliwości realizacji tego scenariusza odniósł się na antenie Polskiego Radia 24 dr Krzysztof Kawęcki. Według politologa, głosowanie w tej sprawie będzie najważniejszym tego typu wydarzeniem w tej kadencji Sejmu. – Ewentualne odwołanie marszałek Sejmu oznaczałoby znaczącą zmianę układu politycznego w parlamencie – stwierdził.
Kawęcki zwrócił uwagę, że odwołanie Elżbiety Witek oznaczałoby, że na czele dwóch izb stoi polityk opozycji. To - w jego ocenie - musiałoby doprowadzić do wcześniejszych wyborów parlamentarnych. Jak podkreślał, schody pojawiłyby się w kwestii wyboru wspólnego kandydata opozycji.
– Wydaje się, że możliwości odwołania pani marszałek są w tej chwili bardzo, bardzo niewielkie – skwitował dr Krzysztof Kawęcki.
Czytaj też:
"Nadal nie zrozumieliście, że nic nie znaczycie". Mocny wpis byłego posłaCzytaj też:
"Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji". Ekspert stanowczo o planach opozycji