W poniedziałek sprawę opisał portal Wyborcza.pl. Powołano się na głosy osób zarówno z Prawa i Sprawiedliwości, jak i z Solidarnej Polski. Rozmówcy chcieli jednak zachować anonimowość.
– Ziobro nie przepuszcza żadnej okazji, nawet na posiedzeniach rządu w nieswoich tematach prowokuje Morawieckiego, jakąś szpilę zawsze włoży – miał powiedzieć jeden z ministrów. – A co? Mamy stać z boku i przyglądać się, jak nas atakują? Nie jesteśmy chłopcem do bicia w tym rządzie, mamy prawo mieć swoje zdanie i głośno o tym mówić – odpowiedzieli członkowie formacji politycznej Zbigniewa Ziobry.
Trzaskowski lepszy od Ziobry?
Wyborcza.pl podaje, iż konflikt na linii Morawiecki – Ziobro przeniósł się jakiś czas temu na pole polityki unijnej i energetycznej, ale wciąż "tlił się za kulisami". Zwrócono przy tym uwagę na siłę Solidarnej Polski w ramach obozu Zjednoczonej Prawicy. Partia Ziobry ma już bowiem 20 posłów w Sejmie. Na początku maja tego roku szeregi formacji zasiliła Anna Maria Siarkowska. Wówczas Zbigniew Ziobro zapowiadał na konferencji prasowej, iż nie musi to być ostatnie przejście parlamentarzysty do jego partii. Zwracał także uwagę na rozwój Solidarnej Polski.
– W PiS chyba już każdy chciałby ich wyrugować z list. Nawet najmniejszy działacz lokalny. Nie ma spotkania, żeby nie padały pytania o Ziobrę. Ludzie są na nich wkurzeni, uważają, że bez przerwy tworzą kryzysy. Co wyjdziemy na prostą, oni znów kij pchają w szprychy – oznajmił jeden z polityków Prawa i Sprawiedliwości, zapytany przez dziennikarzy portalu Wyborcza.pl o koalicjantów. – Niedługo bardziej lubiany u nas będzie Trzaskowski niż Ziobro – oznajmił inny działacz. Według doniesień medialnych, w PiS-ie mają chodzić pogłoski o "strategii eskalacji ziobrystów".
Czytaj też:
Premier w Gdańsku: Przywracamy morze Polsce, a Polskę przywracamy WybrzeżuCzytaj też:
"Jesteś p**a". Szarpanina z policją podczas spotkania z Kaczyńskim