Konia z rzędem temu, kto potrafiłby wiarygodnie wytłumaczyć, dlaczego, ale wszystko wskazuje na to, że Donald Tusk robi wszystko, żeby nadchodzące wybory przegrać.
Już pomysł ze „wspólną listą”, który usiłowali mu wyperswadować „symetryści”, wydawał się pomysłem kompletnie oderwanym od celu, który teoretycznie powinien przyświecać każdej partii politycznej. Wszystkie znaki na niebie i ziemi – "wspólna lista” swego czasu w wyborach do Parlamentu Europejskiego, która spowodowała zniesienie nawzajem elektoratów lewicy i PSL, czy „wspólna lista” opozycji na Węgrzech, która spowodowała jej kompletną wyborczą katastrofę, wołały – „nie rób tego”! A ten się uparł.
Źródło: DoRzeczy.pl