Na czele resortu równości ma stanąć poseł Lewicy Katarzyna Kotula. Parlamentarzystka objęła mandat w 2019 roku, a w tegorocznych wyborach ponownie dostała się do Sejmu. W przeszłości była działaczką organizacji Ogólnopolski Strajk Kobiet, która nie darzy szczególną sympatią koalicjantów Lewicy – PSL i Polski 2050. W Sejmie Kotula przewodniczy zaś Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.
O sprawie informuje między innymi stacja TVN 24.
Ministerstwo równości
Dziennikarze zapytali w tej kwestii samą zainteresowaną, jednak poseł, podobnie jak inni przedstawiciele koalicji, powiedziała, że trzeba poczekać na oficjalne wystąpienie Donalda Tuska.
– Jeszcze tylko kilka dni pozostało do momentu, w którym przyszły premier Donald Tusk ogłosi skład rządu. Myślę, że możemy poczekać do tego czasu. Jeszcze wiele się wydarzy w polskim Sejmie – powiedziała w TVN24. – Ja mam nadzieję, że sprawy i prawa kobiet będą dla rządu Donalda Tuska ważne – powiedziała Kotula.
Pytana, na czym miałaby polegać praca ministra ds. polityki równościowej, Kotula wskazała, że obecnie funkcja pełnomocnika ds. równości, ale także działań w zakresie przemocy i dyskryminacji, jest dziś w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej.
– Trudno dzisiaj powiedzieć, jakie były osiągnięcia pełnomocniczki z ramienia PiS i nie wiem, czy ktoś byłby w stanie wymienić nazwisko dzisiejszej pełnomocnik – powiedziała.
Czytaj też:
Ukonstytuował się kolejny zespół parlamentarny. Sporo znanych nazwisk Lewicy i KOCzytaj też:
Nietypowy zespół w Sejmie. Poseł przyznaje: Nazwa jest zaskakująca